 |
Z nikim nie jest mi tak zwyczajnie, jak z Tobą i to właśnie jest wyjątkowe.
|
|
 |
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy.
|
|
 |
Przy tobie nawet gorzka herbata potrafi być słodka. / j.
|
|
 |
Niczego teraz tak nie pragnę jak twoich chłodnych ust. / j.
|
|
 |
I znów wszystko wróciło. Musiałeś? Musiałeś znów to zrobić? / j.
|
|
 |
Nocne rozmowy na skype do 4 nad ranem, ja owinięta w ulubionym kocu w panterkę, z kubkiem gorącej kawy w moich rękach. Ty - jak zawsze w szerokiej koszulce i tym FULLCAP`em na głowie w której wyglądasz tak pociągająco. Uwielbiam twoje głupie miny, które robisz tylko dlatego by zobaczyć przez chwile mój uśmiech, który tak ci się podoba. / j.
|
|
 |
Dlaczego jeśli poznam kogoś cudownego, przystojnego, opiekuńczego, kogoś z kim bym była na prawdę szczęśliwa jest setki kilometrów ode mnie a nie daleko otaczają mnie sami idioci? Chamstwo. / j.
|
|
 |
Tak musiało być, ale wiem jedno. Ktoś taki jak ty, już nigdy nie pojawi się w moim życiu.
|
|
 |
Cały czas myślę co robi, tęsknie i nie daje już sobie rady. Ale tak go nienawidzę, za wszystko.
|
|
 |
Nic nie było tak dobrym lekiem jak twój uśmiech na jakikolwiek ból. / j.
|
|
 |
Za kilka lat powiem Ci jak wyszło. Powiem Ci o błędach. Powiem jak rozpierdoliło serce i co się działo w żołądku objętym torsjami. Powiem Ci jak cholernie warto było.
|
|
 |
Nie da się określić miar kochania, schematów, następstw postępowania. Unikaty, każda miłość po kolei. Nieważne jak, ani trochę, nieważne jakimi słowami. Liczą się te gesty i to osobliwe odczucie gdzieś w środku. Kochamy się, na ten swój pojebany sposób, ale kochamy się, wbrew oczekiwaniom i zasadom, słabo widząc świat poza sobą, uznając się za największy priorytet nawzajem, nie planując wspólnej przyszłości, bo nie mamy pojęcia o jutrze, ale ze świadomością, że tylko śmierć może nas rozdzielić.
|
|
|
|