 |
Śniłaś mi się, wołałaś do siebie. Byłaś z dziadkiem, obudziłam się z płaczem, a za moment poczułam Jego rękę na mojej twarzy, przytulał mnie tak mocno póki nie usnełam. Rano popatrzył głęboko.w oczy i powiedział tylko, że w sobotę pojedziemy na cmentarz, że pojedziemy do rodziców, po czym złożył pocałunek na moich ustach i pobiegł do pracy. Jest najlepszy, jest tylko mój. Codziennie widzi moje łzy, gdy zmienia opatrunek i tuli mocno di siebie. Kocham Go, kocham Go bardziej niż swoje życie./ASs
|
|
 |
I należymy do siebie, chociaż to nie kwestia posiadania/ASs
|
|
 |
I nawet jeśli się klocimy, jeśli padnie kilka słów za dużo, a ja w nerwach spytaj.kolejny raz gdzie jest torba, bo die wyprowadzam. Nawet wtedy jedno za drugim skoczyloby e ogień. Nieraz zakładam słuchawki i siadam na ganku uciekając od wszystkich, wtedy Ty przychodzisz odrazu pytać co się dzieje. Nie zbyje Cię zwykłym "nic", bo się nie dasz. I nawet jeśli czasem wątpimy w ten związek, nigdy jeszcze nie zwatpilismy w miłość. Kocham Cię i dobrze wiem, ze Ty kochasz mnie. Mam nadzieję, ze to przy Tobie się zestarzeje/ASs
|
|
 |
A Ty, Ty byłeś tylko jednym z moich grzechów, takim, który przypomina się gdzieś nad ranem, mignie w świadomości i od razu zostaję zepchnięty w niepamięć, takim o którym nigdy się nie mówi i z którym żyje się zupełnie tak jak wcześniej, jesteś dla mnie tylko takim małym grzechem.
|
|
 |
'' Bo miłość to świadomość, że jest się kimś najważniejszym. To życie z kimś, kto przytrzyma za rękę, gdy ziemia się zatrzęsie, a nie z kimś, kto sam co chwila będzie wywoływał trzęsienie [...] ''
|
|
 |
- Wytrzymasz ze mną, gdy to wszystko wróciło? - Nie wytrzymam bez Ciebie, a z tym sobie poradzimy. Zrozumiałem w sobotę jak bardzo Cię kocham/ASs
|
|
 |
"W jakimś momencie trzeba dopuścić do siebie myśl, że ktoś już nie wróci i nie będzie "długo i szczęśliwie"."
|
|
 |
Twój krzyk i płacz, moja zakrwawiona twarz. Zaniesienie mnie do łóżka gdy bezbronna leżałam na ziemi i czekanie na pogotowie. Inny by spierdolil, a Ty zarywajac noc siedziałeś przy mnie, tamowałes krew, która płynęła i ocierałes łzy trzymając za rękę, calując po szyi i powtarzajac przez łzy jak bardzo się o mnie bales i jak bardzo mnie kochasz. Na pytanie moich rodziców czy mam wrócić do domu, odpowiedziałes, że nie, zr sobie poradzimy z tym. Udowodniłes mi jak bardzo mnie kochasz, jak strasznie jestem dla Ciebie ważna. Przeszliśmy ten test, daliśmy radę. Kocham Cię tak strasznie mocno :*/ASs
|
|
 |
ja po tych wszystkich latach to naprawdę chcę już zacząć inaczej żyć, mieć kogoś, kto może nie tyle byłby oparciem dla mnie, ale kto by mnie potrzebował i dla kogo mógłbym żyć, bo takie życie bez sensu jest straszne, nawet jeśli człowiek na co dzień robi coś, co go wciąga.
|
|
 |
tak bardzo chciałem, żeby przetrwało, a teraz już mi się nie chce.
|
|
|
|