|
to, co było między nami, równo i bez słowa podzieliliśmy między siebie
|
|
|
może to ty jesteś moją pamięcią i niepamięcią. i wszystkim, co tylko czuję przez ciebie. wszystkim, co w ogóle czuję.
|
|
|
bez ciebie ja naprawdę nie mam co robić w wielkim świecie
|
|
|
gdyby ciebie nie było, musiałbym cię wymyślić
|
|
|
Lubię tu wracać, mimo tego, że 90% postów dotyczy osób, które mnie wykorzystywały, robiły mnie w balona bądź miały mnie w dupie. Miałam naprawdę dość, momentami myślałam, że nic się nie ułoży i że ze mną faktycznie jest coś nie tak. Obwiniałam siebie, że gdzieś popełniam cały czas ten sam błąd, a nie wiedziałam jaki. Po upływie tylu lat, już wiem, że ze mną było wszystko okej. To nie we mnie tkwił problem, tylko w ludziach, których obdarowywałam swoją miłością i zaufaniem. Żałuję, że tyle lat katowałam się wyrzutami sumienia i rozpamiętywaniem tego, co naprawdę nie istniało. Zaoszczędziłabym wiele nerwów, przespałabym więcej nocy i nie uroiłabym takiej ilości łez. Mimo wszystko, gdy patrzę na to w wieku (prawie) 25 lat to powinnam im wszystkim podziękować za to, że nie wprowadziły mnie w swoje życie. Gdy mijam ich na ulicy lub gdy pojawią mi się ich posty na różnego rodzaju portalach społecznościowych to naprawdę jestem im wdzięczna. Moje życie potoczyło się tak, jak chciałam, BEZ WAS
|
|
|
całuję cię w najbardziej kaleczące kolce
|
|
|
zabawne. nie chcieć od ciebie nic, a wciąż nadzieję mieć na wszystko
|
|
|
Nie wiem jak mam to wszytsko nawet opisać, nie wiem nawet co tak naprawdę do końca czuje. Czy Cię bardziej kocham, czy bardziej nienawidzę. Jesteś całym moim pjerdolonym światem, człowiekiem za którym poszłabym w ogień i oddala za niego życie, Ale jesteś jednocześnie człowiekiem, który zniszczył mój świat, zniszczył moje życie, zniszczył mnie. Nie kochałam nigdy tak mocno, nigdy dla nikogo nie zrobiłam tak wiele. Postawiłam Cię ponad rodzinę, rzucilam dla Ciebie całe swoje życie, a w zamian dostałam łzy, nieprzespane noce i wiele innych krzywd. Nie wiem co mam dalej robic, jak dalej żyć. Nienawidzę tego świata, tego życia, a najbardziej nienawidzę siebie za to, że jestem taka głupia. Myślałam, że los się w końcu do mnie uśmiechnął, a jebany skurwiel dał mi tylko nadzieję, a po kryjomu ze mnie drwił. Jesień jebana jesień która zabiła to wszystko, zabiła nas, zabiła mnie.
|
|
|
co za szczęście, tyle nieszczęść pod ręką i pod rękę z cudowną pewnością, że za chwilę będą kolejne
|
|
|
i tak we śnie lecz bez snów leżymy do rana
|
|
|
zawsze wiedziałem, że trzeba być krok od samego siebie. ale teraz jestem, stoję tysiąc, a może parę tysięcy kroków od samego siebie. patrzę z dystansu. z rosnącego dystansu. dar dystansu, a może przekleństwo dystansu. dziwi mnie, kurwa, wszystko
|
|
|
jak można chcieć utrzymać człowieka samymi tylko napisanymi słowami, do trzymania są ręce
|
|
|
|