 |
Nie widzę sensu
Odświeżam jak jebnięty Facebook
Czas dawno stanął w miejscu
Tkwię, żadnych zbędnych gestów
Nie poruszam się
A wszystko mknie
Jakby świat kończył się
|
|
 |
Kieruję zamulony wzrok na sufit
Ten sam punkt co wczoraj
Wyschnięty trup muchy jest tam od dawna
I chuj nie sprzątam, spadam!
Kawa nie działa, towar nie działa
Uodporniłem się i nadal leżę w bezruchu
Obserwując jak pająk muchę wpierdala
|
|
 |
Otwieram oczy wkurwiony, dosyć
Życie pokazuje zbyt dużo ohydztw
A podobno to cud boży, więc
Czemu bóg jest bezlitosny?
|
|
 |
dobre dni to wszystko co się ceni
|
|
 |
nie będę już o to walczyć. Za jakiś czas minie mi tęsknota i stanę się obojętna na wspomnienia.
|
|
 |
I może to chamskie... ale jedno z lepszych uczuć jest wtedy, gdy orientujesz się, że jesteś doskonale szczęśliwy bez ludzi, o których myślałeś, że nie możesz bez nich żyć.
|
|
 |
Jak serce złamane to z człowieka chuj wychodzi.
|
|
 |
Twoje słowa przeszywają mi myśli, twoje ciepło czuje pod skórą. Twoja obojętność rani najboleśniej. — melancolie
|
|
 |
Nie mówisz nic i milczysz. Chciałabym cię usłyszeć, dzisiaj wiem, że jesteś już tylko ty. — melancolie
|
|
 |
moje życie ma twoje imię.
|
|
 |
Mnie na niczym nie zależy, wiesz. Na niczym. Oprócz ciebie. Muszę cię widzieć. Muszę patrzeć na ciebie. Muszę słyszeć twój głos. Muszę i nic mnie więcej nie obchodzi. Nigdzie.
|
|
 |
Ale temu uśmiechowi nie można było się oprzeć. Ten uśmiech mógłby wygrywać wojny i leczyć raka.
|
|
|
|