 |
tak Mi przykro, że aż wcale.
|
|
 |
Pragnienie zanegowania depresji własnej i cudzej jest w naszym społeczeństwie tak silne, że wielu ludzi uzna, że masz problem dopiero w chwili, gdy fruniesz z okna dziesiątego piętra.
|
|
 |
Nienawidzisz siebie. Patrzysz w lustro z obrzydzeniem, już nie dlatego, ze twoja fizyczność prezentuje się tak a nie inaczej. Widzisz swoje oczy. A w nich swoją duszę. Widzisz ją. Jest obrzydliwa. Ty jesteś obrzydliwy. Jesteś egoistą, przyznaj. Masz głęboko w dupie innych ludzi. Mógłbyś zabijać i torturować, gdyby to było twoim jedynym ratunkiem. Wyrzekłbyś się wszystkiego. Wyparłbyś się każdego. Zaprzeczyłbyś wszystkim oskarżeniom, mało tego, zrzuciłbyś winę na kogoś innego. Widzisz to? Jasne, że widzisz, te wizje towarzyszą ci nie od dziś. Wiem to, bo wszyscy jesteśmy tacy sami – odrażające bestie bez krzty dobroci.
|
|
 |
Fizyka jest łatwiejsza od ogarnięcia tego kolesia, ej!
|
|
 |
Strach. Znasz to, prawda? Codziennie go doznajesz. Ja do niedawna niczego się nie bałam, bo nie mogłam nic stracić. A teraz? Teraz wszystko może legnąć w gruzach. Zaczyna się to dziwne uczucie w brzuchu, jakby wszystkie organy chciały znaleźć się w jednym i tym samym miejscu. Znów zaczyna się leżenie godzinami ze słuchawkami w uszach i gapienie się w sufit. Nie mogę sobie pozwolić na zmiany. Już nie.
|
|
 |
Kłamać to my, ale nie nas.
|
|
 |
Uważam, że zdrowo jest być samemu przez większość czasu. Przebywanie w towarzystwie, nawet najlepszym, szybko staje się nużące i wyczerpujące. Uwielbiam być sama. Nigdy nie spotkałam przyjaciela, który byłby równie przyjazny jak samotność. Jesteśmy zwykle bardziej samotni, kiedy wychodzimy między ludzi, niż kiedy zostajemy w domu.
|
|
 |
Jest takie imię które noszą setki osób, ale mi się będzie kojarzyło Tylko z jedną.
|
|
 |
dopiero facebook uświadomił mi ile rzeczy lubię
|
|
 |
Nawet Mikołaj się na mnie wypiął, chciałam tego DUPKA, a dostała ruzge. [bez_schizy]
|
|
 |
Aż któregoś dnia pojmujesz nagle, że całe twoje życie jest ohydne, nie warte zachodu, jest horrorem, czarną plamą na białym polu ludzkiej egzystencji. Pewnego ranka budzisz się z lękiem, że będziesz żyć.
|
|
|
|