|
Mimo poniesionych strat.
Mimo wszystkich ran.
Jestem tutaj dzisiaj.
Nigdy więcej, nikt z was nie powiem im że:
Nic nie jestem wart!
|
|
|
Przemierzam świat, pełny trudnych prawd.
Zaczynam znów wierzyć w to co tak chciałaś mi dać.
Serce krzyczy: Nie pozwól im na więcej!
Takich drwin, co jak cień przeszywają sny.
Dzisiaj czuje siłę tamtych dni!
|
|
|
Zapadam się w bezgraniczną czerń.
Nie widząc w Twoich oczach łez odczuwam tylko lęk.
Nie ważne ile w nas tli się dobrych chwil.
Zapomnisz kiedyś o nich.
Zabierzesz resztki wspomnień które mam.
|
|
|
Gubimy sens w natłoku naszych łez.
Rozwińmy skrzydła dziś aby znów unieść się.
Ponad dachami wielkich miast.
Otuleni ciepłem gwiazd.
Przetrwamy każdą burzę.
W oceanie przykrych spraw.
|
|
|
Przyjdzie dzień kiedy wszystko jeszcze się odwróci.
Pojawi się taki ktoś, kto szczęście w nas obudzi.
Wysadzić chcesz ten mój czarno biały świat w powietrze.
Poddaje się, zabierz mnie.
|
|
|
Zamach na słabe punkty w sercu, długo stałem w miejscu.
I czegoś mi było brak, tego co Ty w sobie masz.
|
|
|
Włam się do serca dziś, ja na pewno nie pozwolę Ci wyjść.
|
|
|
Tyle szans, ile nowych dróg.
|
|
|
Znam dobrze Cię i wiem czego chce.
Nie cofnę się, nie poddam się.
Choć może nas czekać trudny czas..
To wierzę w nas!
|
|
|
Jeden tydzień, a zmienił wszystko w nas.
Nie pamiętam już żadnych innych dat.
Nic nie liczy się, nie ma sensu już.
Tylko to, że jesteś tu.
Siedem zwykłych dni, a na zawsze już.
Zamknę stary świat i wyrzucę klucz.
Nie potrzebny mi.
Ślady dawnych dni tylko Ty i tylko Ty.
|
|
|
Twoja dłoń wymyka się.
Dobrze wiesz, nie puszczę Cię.
Szczęście dziś w ramionach mam.
W końcu już nie jestem sam.
Po co dalej biec, po co gonić czas?
Czego więcej chcieć, przecież mamy nas.
Świat zatrzymał się właśnie w Twoich drzwiach
Właśnie tam gdzie ja!
|
|
|
Weź mnie ze sobą.
Pozwól mi pobiec za Tobą..
W nierozsądne dni.
Przed nami wszystko.
Nie ma nikt takiej wiary jak Ty.
|
|
|
|