 |
Ile razy wierzyłam w Twoje słowa, ile razy pozwalałam, abyś bawił się moimi uczuciami? Wszystko przechodziło przez granice, które nie mogły zostać przekroczone, ale mnie to nie przeszkadzało. Pozwalałam Ci na wiele rzeczy, bo ufałam Ci. Miałam do Ciebie jakiś szacunek, którego nie powinnam mieć. Byłam zaślepiona Tobą, uczucia przysłaniały mi to, jaki naprawdę jesteś. Nie wiedziałam, nawet nie chciałam przypuszczać, że nie jesteś facetem, a kompletną łajzą, od której powinnam już dawno trzymać się na dystans. Robiłeś mi tak wiele świństw, a ja każdy Twój wybryk Ci wybaczałam. Dawałam zawsze nową szansę, a niekiedy walczyłam o Ciebie, jak głupia, bo widziałam w Tobie coś, czego inni ludzie nie dostrzegali. A jednak każdy miał rację. Większość znajomych i przyjaciół powtarzała mi, aby trzymała się na dystans do Ciebie. Nie chciałam tego robić, bo po co miałam to robić, prawda? Widziałam w Tobie nadzieję na przyszłość. Ty mi ją dawałeś, a nie tylko obiecywałeś, że coś będzie dobrze. / fucking_artist
|
|
 |
Nie pozwól mi odejść i umrzeć. Zrozum, że to będzie jeden z podstawowych błędów, jaki wykonasz. Nie poznasz mnie do końca, a jedynie odtrącisz od siebie i poczujesz, że mogłeś wiele. Zrozumiesz, że miałeś coś przy sobie, a raczej kogoś kto dawał Ci wiele szczęścia i miłości. Będziesz cholernie tego żałował. Zaczniesz szukać ścieżki, która pozwoli Ci powrócić do mojego życia, ale nie znajdziesz jej. Wszystkie drzwi i bramy do mojego serca i duszy zostaną dla Ciebie zablokowane. Poczujesz co straciłeś, a żal w Twoim ciele będzie wypełniał Cię od dołu po samą górę. Zaczniesz dostrzegać swoje błędy, ale nie będziesz się na nich uczył. Odczujesz co straciłeś i poczujesz smak porażki. Dostaniesz wtedy jeszcze większego kopa w tyłek i zaznasz tego uczucia, którym jest odrzucenia. Uświadomisz sobie wtedy co ja czułam, gdy Ty ode mnie odszedłeś porzucając mnie w momencie, gdy najbardziej Cię potrzebowałam. / fucking_artist
|
|
 |
Nie zapomnę o Tobie. Wiem o tym już dziś, ponieważ byłeś mi bardzo bliski. Byłeś częścią mnie i mojego życia. Istniałeś przy mnie i kochałeś, a ja czułam to, czułam, że jesteś i kochasz. Rzadko kiedy odczuwałam Twoją nieobecność, a jeżeli taka już nastąpiła to były nieliczne sytuacje, które szybko ulatniały się z mojej pamięci. Odczuwałam Twoją troskę i bezpieczeństwo, którym mnie zawsze darzyłeś. Widziałam zawsze w Twoich tęczówkach blask, który pozwalał mi ufać Tobie, ale nie wiedziałam, że to jest, aż tak zdradliwe. Byłeś i wypełniałeś swoją obecnością pustkę w moim sercu, która była we mnie tylko wtedy, gdy odrzucałam ludzi od siebie. Widziałam w Tobie pewien potencjał człowieka z sercem i prawdziwą duszą. Nie wiedziałam, że jesteś inny, nie przypuszczałam nigdy, że Twoja postawa jaką miałeś była czymś udawanym, że grałeś człowieka o stu twarzach i różnych charakterach. / fucking_artist
|
|
 |
szukając szczęścia Ty patrz na każdy krok, gdy myślisz, że trzymasz je w garści ono wypada Ci z rąk.
|
|
 |
Nic nie rozumiem. Zaczynam wątpić w własne przekonania. Gdzieś mocno zabłądziłam zapominając drogi powrotnej. Nie mam swojego zdania, którego zawsze broniłam jak cennego skarbu. Nie umiem się postawić. Jestem marionetką w rękach ludzi. Zabawką w rękach wrogów. Zginę. Zapomną mnie rzucając w kąt. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Widuję Cię coraz częściej, a mimo to jesteś tak daleko. Stoisz obok mnie a słowa, które wychodzą z Twoich ust są kierowane wprost do mnie. Czasem nawet mnie dotkniesz. Ale to jest bardziej nierealne, niż najmniej prawdziwy sen, a jeszcze bardziej smutne. Czemu? Bo chociaż widzę Cię obok siebie, to gdy odwrócę wzrok, mam wrażenie, że wcale Cię tu nie ma. Bo już się nie znamy mimo, że tak często posyłasz mi spojrzenia, które powinny świadczyć inaczej. Ale nie: one już nic nie znaczą. Wnioski? Kocham kogoś, kto już nie istnieje. Kogoś, kogo już nigdy nie zobaczę. Gdzieś, bardzo głęboko w sobie Cię zabiłam i teraz jesteś tylko zjawą, z tamtych nieżyjących już, dni szczęścia.
|
|
 |
Siła uniesień i ból porażek.
|
|
 |
Czyń to, co chcesz, pod warunkiem, że Twoje czyny nie skrzywdzą nikogo.
|
|
 |
Delikatny głos stanowczo przypominający, że wciąż warto oddychać.
|
|
 |
Nie musimy wygrać. Wystarczy, że będziemy walczyć.
|
|
 |
Czyń to, co chcesz, pod warunkiem, że Twoje czyny nie skrzywdzą nikogo.
|
|
 |
Nie pytaj co u mnie, i tak skłamię.
|
|
|
|