taakk, kocham noce, w których razem z siostrą wymykamy się w nocy z domu, i ledwo trzymając się na przydużych szpilkach jej mamy idziemy przez las, ukrywając się w krzakach przed policją, kalecząc sobie nogi rozbitym szkłem, żeby potem przejść przez płot przyjaciela i spędzić w jego basenie pół nocy upajając się smakiem alkoholu. uwielbiam te miny przechodniów kiedy koło 5 nad ranem wracamy pierwszym autobusem do domu, wyglądając jakbyśmy nie spały co najmniej trzech nocy, i potem zjadając w pośpiechu kebaba wracać do domu i spać do 16.
|