 |
z dnia na dzień, kiedy to sprawy stają się znacznie poważniejsze, a walka zaczyna toczy się jedynie o Twoje życie, nieoczekiwanie dostrzegasz plusy tego, że masz szansę być tu teraz, oddychać i każdego kolejnego dnia upajać się widokiem, tego co otacza. odkładasz na bok wcześniejsze problemy, pieprzone sentymenty i pamięć, o tych ludziach, z którymi wspólne szczęście, być może przez przypadek, rozdzieliliście na pół. teraz liczysz się tylko Ty, tylko to co jest obok, i tylko Ci będący obok, najzwyklejszy haust powietrza, tlen wypełniający płuca, każde pojedyncze uderzenie serca cieszy, patrząc w lustro widzisz uśmiech, ten prawdziwy choć minimalny. doceniasz to co masz, nie biorąc pod uwagę tego co straciłeś, w tej chwili przeszłość nie ma znaczenia. ~ endoftime.
|
|
 |
|
Kolejne strumienie krwi płynące z moich rąk. Kolejny papieros, który wypala się tak szybko jak ja. Kolejna butelka wódki, która przywołuje wspomnienia - to wszystko co mi po Nas zostało. To wszystko co dało mi dziś życie.
|
|
 |
ze mną równac. Jednak to ona siedziała tam z nim , nie ja. ' ale przecież to Ty nie chciałaś z nim być, to ty
go olałaś , to ty powiedziałaś że to koniec' odezwała się Majka,spojrzałam na nią była przestraszona moim
zachowaniem.'no tak przecież go nie kocham zupełnie nie wiem dlaczego tak zareagowałam, chodźmy do sklepiku'
zamknęłam przeglądarkę odłożyłam laptopa i chwytając ją za rękę pociągłam w kierunku drzwi śmiejac się przy tym.
Tak , śmiałam się sama z siebie z tego w jak łatwy sposób przyszło mi kłamanie na temat moich uczuć / nacpanaaa
|
|
 |
Nie ćwiczyłyśmy z kumpelą na w.f i siedziałyśmy w kantorku wuefistów.Ona uczyła się na sprawdzian z historii a ja z nudów przeglądałam zdjęcia koleżanek na fotoblogu. Wchodziłam tak w kolejnych znajomych swoich znajomych aż w końcu natknęłam się na jakąś laskę.Nie była ona ładna , nie była też brzydka, była zwyczajna,pospolitej urody taka po prostu nijaka.Rzadko też dodawała swoje zdjęcia częściej były to obrazki ale podobały mi się więc obserwowałam kolejne wpisy aż ujrzałam zdjęcie jej z nim.Cała zesztywniałam,nie mogłam w to uwierzyć.Siedzieli razem na ławce uśmiechnięci od ucha do ucha nie miałam pojęcia z kąt się znają ani kim ona dla niego jest 'co to kurwa ma być' wydawało mi się że właśnie tak pomyślałam jednak wypowiedziałam te słowa na głos a kumpela zaraz znalazła się obok.Spoglądając to na mnie to na ekran laptopa powiedziała 'to pewnie tylko jakaś koleżanka' nie odpowiedziałam,patrzyłam przed siebie obłędnym wzrokiem na dziewczynę która tak na dobrą sprawę nie mogła się
|
|
 |
to wielgaśne szczęście w postaci kilku osób, te kilka słów i maleńkich uczuć, będących podstawą tego jak jest, te chwile, kiedy to uśmiech powoduje nawet ta Ich minimalna obecność w naszym życiu, w sercu. stuprocentowa pewność, że będą już zawsze, że chcą być i są na wyłączność, że to właśnie na Nich, mogę liczyć wbrew temu jak jest, wbrew dzielącym barierom, każdego dnia daje mi siłę, siłę by wciąż tu być. / endoftime. [między innymi, for rapoholiiik pyś.]
|
|
 |
|
Tysiące niesamowicie przejrzystych wspomnień przewijających się jak film w mojej głowie, ktory z każdym kolejnym haustem powietrza kuje w serce coraz bardziej. Dotyka je najgłębiej jak to możliwe dając uczucie wewnętrznego bólu, który w jakiś sposób zabija mnie całego. Osłabia każde uczucie, jakie zaprzątnie choć na chwilę moje myśli i tylko jedno z nich staje się silniejsze - tęsknota. Tęskniąc za wszystkim, co kiedyś było podstawą wyczuwam w powietrzu lekki cień Twojego zapachu. Ostatkami sił powstrzymuję się i nie zaciągam się już tym przesiąknietnym Tobą tlenem. Jesteś teraz moim ratunkiem i niebezpieczeństwem jednocześnie. Wiem, że wszystko co związane z Tobą może mnie równocześnie uratować i zniszczyć w taki sam sposób. Jesteś największym ryzykiem mojego życia. Tym razem nie zaryzykuję. /podobnopopierdolony
|
|
 |
po ostatni oddech, chcę Ciebie, nawet jeśli ta decyzja złamie ustalone normy, nawet jeśli przekreśli na drodze wszystko inne, tego pragnę. / endoftime.
|
|
 |
Bywały dni kiedy w szkole podczas przerwy na korytarzu nie rozstawaliśmy się nawet na krok.Wtuleni w siebie nie zwracaliśmy uwagi na całą resztę , na to co się dzieje wokół .Bywały też takie kiedy mijaliśmy się całkiem obojętnie nawet nie patrząc na siebie a i takie kiedy to kłóciliśmy się przy wszystkich obrzucając się nawzajem błotem, besztając do granic możliwości wykrzykując prosto w oczy swą wzajemną nienawiść.Niekiedy też przechodząc obok siebie posyłaliśmy sobie tylko lekkie uśmiechy , lekkie ale szczere . O tak , nasze relacje nigdy nie należały do normalnych one były wręcz chore ale to tylko dlatego że cholernie nam na sobie zależało , nadal zależy a ludzie nie potrafią zrozumieć jak to jest możliwe darzyć się tyloma skrajnymi uczuciami jednocześnie nie dziwi mnie to , sama czasem się w tym gubię/ nacpanaaa
|
|
 |
I wiesz lubię czasami obejrzeć dobry mecz , wtulona w swojego chłopaka w towarzystwie ziomków zajadając się popcornem i popijając whisky. Lubię zagrać na wuefie w siatkówkę z chłopakami i po każdym zdobytym punkcie śpiewać z nimi 'nossa nossa' i tańczyć do tego ten charakterystyczny taniec. Lubię też wskoczyć w szeroki dres i wyjść pobujać się po osiedlu a później usiąść na ławce i wypić piwo. Lubię być nieidealna i wiesz dobrze mi z tym , cholernie dobrze / nacpanaaa
|
|
 |
Mama nie wchodzi do mojego pokoju i w sumie dobrze , raczej na pewno nie spodobałoby się jej to co mogłaby tam zobaczyć / nacpanaaa
|
|
 |
gdzieś głęboko, w moim sercu utkwiły słowa wczorajszej kłótni, przez myśli przewija się obraz tamtych zdarzeń, oczy przepełnione łzami, a z nich wyczytasz jedynie, strach przed jutrzejszym dniem, strach przed kolejnym etapem życia. / endoftime.
|
|
 |
wakacyjny wieczór na osiedlach, po tej kłótni, nie było go z nami, biorąc z butelki następny łyk, w płuca wzięłam kolejny buch. spoglądając za siebie zauważyłam między blokami jego postać, powolnym krokiem szedł w naszą stronę, odwróciłam się. nie chciałam go widzieć, nie teraz, nie miałam mu nic więcej do powiedzenia, prócz tego jak bardzo mnie zawiódł, jak bardzo zabolało każde z jego słów wykrzyczanych w nerwach. poczułam dłonie delikatnie zatrzymujące się na moich biodrach, do ust przyłożyłam szluga zaciągając się jak najmocniej, szybkim ruchem odwróciłam się w jego stronę, wypuściłam z płuc dym, prosto w jego twarz. w jednej chwili wyrwał mi go z dłoni, przydeptał butem, zatapiając swoje wargi w moich zastąpił z mojej strony oburzenie. uśmiechnął się i niby obojętnym tonem wydusił 'mała, wiesz doskonale, że to było o wiele lepsze niż to świństwo, które wcześniej przykładałaś do ust. wiem, jestem chujem.. chujem który potrzebuje jedynie Ciebie, naprawdę przepraszam' / endoftime.
|
|
|
|