![“Ten stan te motylki w brzuchu ta niecierpliwość to czekanie to najcudowniejsze chwile jakie człowiek może przeżywać!](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
“Ten stan, te motylki w brzuchu, ta niecierpliwość, to czekanie - to najcudowniejsze chwile, jakie człowiek może przeżywać!
|
|
![Samotność ma to do siebie że najpierw boli a potem człowiek zaczyna ją cenić.](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
Samotność ma to do siebie, że najpierw boli, a potem człowiek zaczyna ją cenić.
|
|
![Wybacz mi... Kiedy zamykałem za sobą drzwi nie widziałem łez w jej oczach. Nie chciałem ich widzieć... Nie mogłem...](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
-Wybacz mi...
Kiedy zamykałem za sobą drzwi, nie widziałem łez w jej oczach.
Nie chciałem ich widzieć...
Nie mogłem...
|
|
![Nikt nie widzi kiedy rozpadam się na pół i kiedy cały świat umiera razem ze mną co noc.](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
Nikt nie widzi, kiedy rozpadam się na pół i kiedy cały świat umiera razem ze mną, co noc.
|
|
![Dotknął dłońmi jej zimnego policzka mierząc ją od stóp do głowy Oj Mała.Co Ty we mnie widzisz.? zagaił zmieszaną dziewczynę Odczep się! syknęła odrzucajac jego dłoń Przecież wiem co do mnie czujesz widze to jak na mnie patrzysz!Mozemy zacząć jeszcze raz no Mała! krzyknął lecz jej sylwetka zniknęła pomiędzy blokami.Biegła ile sił w nogach byle z dala od niego.Płakała lecz wstydziła się łez które on spowodował.Wiedziała że drwił z niej że koleny raz chciał ja wykorzystac i upokorzyć zabawić się jej uczuciami.Wiedział ze kiedyś go kocha że świata poza nim nie widziała a mimo to lubił kpić z niej.Miał gdzieś to co czuje miał gdzies swoją moralność.Żył by uwodzic wykorzystać i zostawic.Zdyszana kucnęła pod blokiem i wybuchnęła płaczem.Nagle poczuła dzwięk dzwoniącej komórki.Spojrzała na wyświetlacz: Misiek dzowni Otarła łzy i odebrała Tak kochanie? spytała i usłyszała delikatny męski głos swojego chłopaka.Zrozumiała że ma kogoś kto ją kocha miłością szczerą oddaną i prawdziwą.. pozorna](http://files.moblo.pl/0/3/40/av65_34034_ajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj.jpg) |
Dotknął dłońmi jej zimnego policzka mierząc ją od stóp do głowy-Oj Mała.Co Ty we mnie widzisz.?-zagaił zmieszaną dziewczynę-Odczep się!-syknęła odrzucajac jego dłoń-Przecież wiem co do mnie czujesz,widze to jak na mnie patrzysz!Mozemy zacząć jeszcze raz,no Mała!-krzyknął,lecz jej sylwetka zniknęła pomiędzy blokami.Biegła ile sił w nogach byle z dala od niego.Płakała,lecz wstydziła się łez,które on spowodował.Wiedziała,że drwił z niej,że koleny raz chciał ja wykorzystac i upokorzyć,zabawić się jej uczuciami.Wiedział,ze kiedyś go kocha,że świata poza nim nie widziała,a mimo to lubił kpić z niej.Miał gdzieś to co czuje,miał gdzies swoją moralność.Żył by uwodzic,wykorzystać i zostawic.Zdyszana kucnęła pod blokiem i wybuchnęła płaczem.Nagle poczuła dzwięk dzwoniącej komórki.Spojrzała na wyświetlacz:"Misiek dzowni"Otarła łzy i odebrała-Tak kochanie?-spytała i usłyszała delikatny,męski głos swojego chłopaka.Zrozumiała,że ma kogoś kto ją kocha miłością szczerą,oddaną i prawdziwą..|| pozorna
|
|
![Dzisiaj to jutro o które martwiliśmy się wczoraj.](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
Dzisiaj to jutro, o które martwiliśmy się wczoraj.
|
|
![Czasami są takie dni że trzeba usiąść na parapecie z gorącą herbatą w dłoni patrzeć na spływające po szybie krople deszczu trzeba się wypłakać opatulić kocem wyciszyć telefon włączyć dobrą muzykę... Raz na jakiś czas możemy być bezbronni wobec świata.](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
Czasami są takie dni, że trzeba usiąść na parapecie z gorącą herbatą w dłoni, patrzeć na spływające po szybie krople deszczu, trzeba się wypłakać, opatulić kocem, wyciszyć telefon, włączyć dobrą muzykę...
Raz na jakiś czas możemy być bezbronni wobec świata.
|
|
![Też tak masz że gdy się do Ciebie uśmiechnie zapominasz o całym świecie?](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
Też tak masz, że gdy się do Ciebie uśmiechnie zapominasz o całym świecie?
|
|
![To już jest choroba psychiczna albo obłęd. Bo na każdym kroku przypominasz o sobie weź wypierdalaj.](http://files.moblo.pl/0/4/3/av65_40334_2610_1cae.jpeg) |
To już jest choroba psychiczna, albo obłęd. Bo na każdym kroku przypominasz o sobie - weź wypierdalaj.
|
|
![Usiadła na drewnianym parapecie w salonie z kubkiem malinowej herbaty i przygladała się świecącej choince.Patrzyła na ozdoby światełka i wracała wspomnieniami do zeszłorocznej gwiazdki kevin! nie!mecz! kłóciła się z chłopakiem wyrywając sobie wzajemnie pilot z ręki. Kevin powtórzyła stanowczo mecz! kevina masz co roku odpowiedział po czym pocałował ją i podstepem wyrwał jej pilot.Widząc grymas na jej twarzy wręczył jej go z powrotem mówiąc dobra kevin..Ale mecz w przerwie! Uśmiechała się zahipnotyzowana wciąż widokiem pachnącej choinki.Gdy przechyliła kubek do ust ku jej zdziwieniu był już pusty. Agnieszka! usłyszała wołanie mamy z kuchni przywracający ją do rzeczywistości Jutro wigilia!moze byś mi w kuchni pomogła?! na co ona poderwała się z parapetu otarła łzy przypominajac sobie jak rok temu on takze pomagał jej w przygotowaniach.Zamiast pomagać u siebie woił ten czas spędzić z ukochaną..A dziś? Dziś juz o niej nawet nie pamięta.. pozorna](http://files.moblo.pl/0/3/40/av65_34034_ajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj.jpg) |
Usiadła na drewnianym parapecie w salonie z kubkiem malinowej herbaty i przygladała się świecącej choince.Patrzyła na ozdoby,światełka i wracała wspomnieniami do zeszłorocznej gwiazdki-kevin!-nie!mecz!-kłóciła się z chłopakiem wyrywając sobie wzajemnie pilot z ręki.-Kevin-powtórzyła stanowczo-mecz! kevina masz co roku-odpowiedział,po czym pocałował ją i podstepem wyrwał jej pilot.Widząc grymas na jej twarzy wręczył jej go z powrotem mówiąc-dobra kevin..Ale mecz w przerwie!-Uśmiechała się zahipnotyzowana wciąż widokiem pachnącej choinki.Gdy przechyliła kubek do ust, ku jej zdziwieniu był już pusty.-Agnieszka!-usłyszała wołanie mamy z kuchni przywracający ją do rzeczywistości-Jutro wigilia!moze byś mi w kuchni pomogła?!-na co ona poderwała się z parapetu,otarła łzy przypominajac sobie jak rok temu on takze pomagał jej w przygotowaniach.Zamiast pomagać u siebie woił ten czas spędzić z ukochaną..A dziś? Dziś juz o niej nawet nie pamięta.. || pozorna
|
|
|
|