 |
Bo moje myśli wciąż krążą gdzieś po Twoich ustach,twarzy po Twojej szyi Skarbie..
|
|
 |
Pamiętasz te czasy? Czasy codziennej obecności uśmiechu w ciągu dnia, tylu wspólnych przygód i tego wszystkiego? JA dobrze pamiętam, to jest chyba moim największym problemem. Że wszystko bardzo dobrze pamiętam...przyjacielu,.
|
|
 |
Cała zmarznięta i dziwnie wkurzona wracałam samotnie do domu, myślałam,dlaczego nie piszę, nie dzwoni,gdy nagle poczułam wibracje w kieszeni spodni.Sięgnęłam po komórkę cała zahipnotyzowana i szczęśliwa i pełna nadziei, jednak uśmiech szybko przemienił sie w grymas niezadowolenia.To tylko moja przyjaciółka.'..zrobiłaś mi nadzieję,ze to on a to tylko Ty..'-rzekłam na koniec,czego odpowiedzią był wybuch śmiechu z jej strony.Schowałam komórkę do kieszeni i niezadowolona ruszyłam przed siebie czując znów wibracje telefonu.'znowu o czymś zapomniała...'-pomyślałam i sięgnęłam do kieszeni.Ku mojemu zdziwieniu nie była to moja przyjaciółka lecz on.Z uśmiechem odebrałam, a po chwili zawróciłam i poszłam na spotkanie z nim :-)
|
|
 |
On był matematykiem, a Ona była nieobliczalna. :D
|
|
 |
oni liczą na mnie, Ci dla których coś znaczę..
|
|
 |
Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś,
jak potrafimy być nimi jutro?
|
|
 |
Telefon milczy, a ja wciąż siedzę i czekam..
|
|
 |
Robiąc porządki z dokumentami natrafiłam na pewien paragon.Nie byłoby w tym nic dziwnego,gdyby nie fakt,że ja zawsze wyrzucam je do kosza.Jednak ten zostawiłam..Spojrzałam na datę 4.11.2009r. Przypomniałam sobie ten dzień i w ułamku sekundy wszystko wróciło. Spotkania, spacery, rozmowy, pocałunki.Przysiadłam na łóżku i ogarnęła mnie fala gorąca.Nie chciałam sobie tego przypominać,nie chciałam do tego wracać,a jednak z uśmiechem na twarzy i ze łzami w oczach powracałam do tamtych dni..To wszystko było takie magiczne..takie niecodzienne..A przecież zaczęłam spotykać się z kimś innym..Z kimś kto ma tak samo na imię jak on..Jednak różnią się od siebie tak bardzo..Nie wiem już co czuję,ani czego chcę..To takie banalne,jednak nie zdobyłam sie na to,by wyrzucić ten skrawek papieru do kosza,upchałam go głębiej,podniosłam się z łóżka,otarłam łzy i napisałam do Jego imiennika..
|
|
 |
|
Nie boje się obcych. Bardziej od nieznajomych przerażają mnie bliscy, których oczu nie poznaję.
|
|
|
|