 |
uciekasz, jak masz problem. nic nie mówisz, tylko uciekasz. jak taki żółwik. albo dziki kotek. chowasz się, a jak już wszystko sama poukładasz - wracasz, jak gdyby nigdy nic. uciekasz przed czymś, a nie przed kimś, choć tak to wygląda.. i nikt nie może tego zrozumieć, prawda?
|
|
 |
rozśmieszaj mnie nadal , przytulaj kiedy chcesz . zapewniaj , że Ci wciąż na mnie zależy . i bądź . to wszystko .
|
|
 |
Gdy się juz zobaczymy, nie pozwól mi się zapomnieć. Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chyba, że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak, to mi nie przypominaj. Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet największym przyjaciołom.
|
|
 |
I szlag mnie trafia jak widzę, że jesteś dostępny na tym pieprzonym gadu i nawet słowa do mnie nie napiszesz.. ;|
|
|
 |
I choć nie zawsze było tak jak dziś
wiem, że codziennie spełniam swoje sny
patrz na ulicy wciąż stoję obok
do końca dni będę z tobą
|
|
 |
Miałam niepewny grunt pod stopami..Stałam na palcach na jakimś wąskim krawężniku, ale czułam się pewnie. Rękoma obejmowałam go za szyję, a sama czułam jego dłonie na mojej tali. Oo tak.. czułam się bezpiecznie.Zbliżył swe usta do mojego czoła szepcząc:"zrobię Ci malinkę na czole.."-rzekł cmokając mnie w czoło,po czym nachylając się odszukał swymi ustami moje dając mi pocałunek.-"Czekaj, wyrzucę gumę"-powiedziałam wypluwając ją, czego efektem był wybuch śmiechu z jego strony..Nie widziałam go od 4 dni i czuję, że wariuję..
|
|
 |
Przeszłość nie jest krainą, którą tak łatwo opuścić
|
|
 |
Myśli, których się nie zdradza, ciążą nam, zagnieżdżają się, paraliżują nas, nie dopuszczają nowych i w końcu zaczynają gnić. Staniesz się składem starych śmierdzących myśli, jeśli ich nie wypowiesz.
|
|
 |
Otworzyłam oczy, przeciągnęłam się i spojrzałam na zegarek : 10:47. Uśmiechnęłam się sama do siebie na wspomnienie wczorajszego wieczoru.Poszłam do koleżanki, by móc pogadać. Z Nim nie byłam umówiona, wiedziałam,że ma być w mieście,ale jednak się nie umówiliśmy.Z koleżanką nie mogłyśmy się nagadać,a on był jednym z głównych tematów,gdy nagle zadzwonił.-Jak długo u niej będziesz?bo krzysiek się stęsknił-zapytał.-nie wiem,z godzinę,on, a Ty nie?--zaśmiał sie i sie rozłączył.Minęła godzina i usłyszałam dźwięk komórki.-noo godzina minęła.Czekamy na dole.Nie lubię jak ktoś mówi mi co mam robić i o której wracać.Nie dali nam pogadać,jednak pierwszy raz mi to nie przeszkadzało.Odprowadziliśmy Krzyśka i resztę wieczoru mieliśmy dla siebie.Wkurzał mnie,przedrzeźniał, ale i przepraszał.To uwielbiam w nim najbardziej, tak słodko to robi :)
|
|
|
|