 |
"Jest taka cierpienia granica,
Za którą się uśmiech pogodny zaczyna,
I mija tak człowiek, i już zapomina,
O co miał walczyć i po co (...)."
Czesław Miłosz
|
|
 |
"I tak się właśnie kończy świat. Nie hukiem ale skomleniem."
Thomas Stearns Eliot, Poezje wybrane
|
|
 |
"Nieważne, jacy nieustępliwi jesteśmy; uraz zawsze pozostawia bliznę. Podąża za nami do domu i zmienia nasze życie.
Uraz narobi zniszczenia w każdym, ale może o to chodzi.
Cały ból i strach (...) Może przechodzenie przez to wszystko jest tym, co sprawia, że poruszamy się naprzód. Naciskając na nas. Może musi zostać trochę zniszczone, zanim zrobimy krok do przodu."
|
|
 |
Pewnego dnia ktoś przytuli Cię tak bardzo mocno, tak mocno, że wszystko, co w tobie połamane wróci na swoje miejsce.
|
|
 |
"Obietnice - nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci." H. Murakami
|
|
 |
"Czy przypadkiem nie właśnie dlatego nie odzywasz się do ludzi, nie mówisz im o tym, co w tobie najbardziej wstydliwe, czyli o tym, co siedzi najgłębiej, o tym, dzięki czemu jesteś osobą, a nie Robocopem, czy nie przypadkiem właśnie dlatego nie mówisz o tym, bo boisz się oceny? Że jesteś głupi, słaby i pojebany?" Małgorzata Halber
|
|
 |
"Wstałem i nie wiem, co mógłbym zrobić. Chyba tylko herbatę." Jacek Podsiadło
|
|
 |
"Może prawdziwe uczucie to nie nagły płomień, trzęsienie ziemi. Może wystarczy dotknięcie dłoni, silny uścisk ramion, łagodny głos. I może nie od razu zmienia świat, a jedynie dwa życia na lepsze, trochę spokojniejsze i nie tak strasznie samotne."
Lisa Unger, Kruche więzi
|
|
 |
"Bo jaki jesteś ty, mój świecie? Niby wszystko takie proste, wszystko ma swoje określone miejsce. Tylko, że ja nic z tego nie rozumiem albo rozumiem, kiedy jest już za późno."
Barbara Rosiek, Pamiętnik narkomanki
|
|
 |
"Dopiero próbując wejść w relację z kimś nowym zauważamy jak nam inni ''nasyfili'' w głowach."
|
|
 |
Trochę mi się nie wierzy. Trochę mi się płacze. Trochę mi ręce opadają. Trochę się złoszczę. Bo, cholera, nie umiem, a chciałabym coś zmienić.
|
|
 |
Nie rozumiem ludzi, którzy sami ze mnie zrezygnowali, odepchnęli mnie i zerwali kontakty, a potem wracają i są zdziwieni, że już na nich nie czekam.
|
|
|
|