 |
piękno bólu, tkwi w jego prostocie
|
|
 |
cenię mężczyzn, którzy potrafią dotykać nie tylko ciało, ale również umysł i serce
|
|
 |
cisza krzyczy odpowiedziami
|
|
 |
nie wyleczysz mnie z mojego szaleństwa odbierając mi ludzi, którzy są na nie lekarstwem
|
|
 |
krzyk bólu rozniósł się echem po całym jej wnętrzu, otulił umysł i serce, odwiedził żołądek kurczowo zaciskając na nim dłonie i rozpalił mięśnie, które płonęły teraz żywym ogniem
|
|
 |
są serca, które nie chcą zapomnieć, serca, które nie potrafią przestać kochać
|
|
 |
ile jest miłości w pożądaniu?
|
|
 |
mi się nie pomaga, mnie się nie stara zrozumieć, mnie się od razu skreśla... tak przynajmniej zrobiła większość tych wszystkich tchórzliwych potworów
|
|
 |
zimny wiatr kaleczy ciało, włosy plączą się i przyklejają do mokrych od łez policzków, w uszach rozbrzmiewają wszystkie wypowiedziane przez ciebie słowa, a oczy wciąż niosą ze sobą wszystkie najpiękniejsze wspomnienia
|
|
 |
i wtedy zrozumiałam, że to wszystko było moją winą... uwierz mi, to było szokujące odkrycie
|
|
 |
to nie był odpowiedni moment, na pewno nie w chwili gdy całe moje życie runęło niczym domek z kart podczas bezlitosnej wichury
|
|
 |
w pewnym momencie, dociera do Ciebie, że wszystko co masz, to tylko złudzenie, że wyobraźnia wraz z umysłem płatała Ci figle i chcąc ułatwić życie stwarzała nieistniejące wyobrażenie świata
|
|
|
|