-Nie rozumiem Cię . On cię tak zranił, a Ty nadal się do niego uśmiechasz i zachowujesz jakby nigdy nic sie nie stało ... -Bo wiesz ja nie chce mu dać tej cholernej satysfakcji
-Mogę Ci coś powiedzieć ? - Mozesz . -Chyba mam wielbiciela. -Wielbiciela ? -Tak. -Aha. -Nie wierzysz Mi ? -wierzę. -To dobrze , powinieneś mi wierzyć . -Dlaczego ? -Bo podejrzewam ,ze to Ty nim jesteś . :)
-Jak Ci się układa z Moim przyjacielem ?- A dobrze . -Widzę że jesteś szczęśliwa:) - Wiesz doszłam do wniosku że nie będziemy razem to ułożyłam karty od początku .-Może i dobrze zrobiłaś . -A jak tam z moja przyjaciółką ?-Jak widać . Odwróciła się i zaczęły lecieć jej łzy .