 |
|
Kiedy oczy wywrócą ci się do środka
Zrozumiesz wtedy, że nie miałeś tam nic
Oddasz przysługę jak ostatni oddech
Oddasz na dużym palcu w prosektorium kwit.
|
|
 |
|
Zamknij oczy, otwórz umysł, słuchaj
Rozliczam się z nimi dziś
Za te wszystkie lata teraz i tutaj.
|
|
 |
|
Klęknij, zamknij oczy, ty znasz to dobrze
Dziś nie dostaniesz do pyska, a ja odprawię ci pogrzeb.
|
|
 |
|
Nie musze być kimś kim nie jestem, bo przecież mam własne życie.
|
|
 |
|
Za plecami rozgadani przyjaciele fałszywi Pochłonięci historiami, które słyszą tylko ściany. Widzisz, świat z palca wyssany, świat karmiących się kłamstwami
|
|
 |
|
`Wiem, że słowa mają moc której należy się szacunek,
ale gdy mówię wszechświecie, uwierz mi wiem co mówię.
|
|
 |
|
`bo chcę Cię z każdą wadą, nic nie zmienię,
mój narkotyku, mój tlenie.
|
|
 |
|
"Jeśli chcesz wiedzieć coś o mnie to coś Ci zdradzę,
miłość dla mnie to huśtawka która stoi w równowadze"
|
|
 |
|
A mi jak Skaldom wszystko mówi, że...! ;**
|
|
 |
|
To zbrodnia emocje tłumić!
|
|
|
|