 |
patrząc na mnie doszukuj się piękna duszy, nie ciała..
|
|
 |
To nie ból fizyczny jest tak silny i odczuwalny, lecz to co ktoś rzuca w Twoje serce, a później miesza z błotem.
|
|
 |
czuję coś więcej niż pustkę. czuję coś więcej niż otaczającą mnie samotność. czuję, że straciłam część siebie. czuję, że zgubiłam kawałek życia, niszcząc przy tym swoją godność.
|
|
 |
Stos powyrywanych kartek, tysiące skreślonych słów i wciąż te niewygodne myśli, od których tak ciężko się odpędzić. Znów czegoś brakuje, znów jest mętlik, kolejne zagubienie, kolejny wybór, kolejny zakręt do wyboru. Kolejna próba szukania czegoś co tak naprawdę nie istnieje. I tak w kółko... Po co się dłużej oszukiwać? Po co tkwić w tych cholernych kłamstwach do końca?
|
|
 |
`Pamiętaj, że nie musisz być Alicją, żeby odnaleźć swoją Krainę Czarów. Może i nie podążasz za białym królikiem, nie spotykasz szalonego Kapelusznika ani śmiejącego się Kota. Pamiętaj, że sztuką jest odnalezienie magii w pozornie prostych chwilach naszego życia.
|
|
 |
Odcięłam przeszłość, aby zacząć nowy etap życia.
|
|
 |
`To nie jest normalne, dostaje szalu i mam ta fobie, magnes zbliza mnie do Ciebie, magnes ciagnie Ciebie do mnie / Rozbójnik
|
|
 |
`znow ten stan, ze nie wiem co mam robic, niby wszystko gra i niby o to chodzi, ale leze sam po ciemku na podlodze, i muzyka gra, a ja wstaje i wychodze. mam ochote isc, chociaz nie mam wcale celu, mam ochote pic, wiec wchodze do hotelu, nie chce spac tu dzis, tylko biore zapalniczke; zapalam papierosa i wynosze popielniczke. ja jestem tragiczny, czy zycie jest tragiczne? / Sokół
|
|
 |
`Teraz wgryź się porządnie, ale przełykaj po trochu,
Mdły sok i miąższ strutego owocu,
Smak spłynie na wargi, bukiet pogardy,
Czujesz tą chemię nadpsutych przyjaźni?/ Pih
|
|
 |
Zapamiętaj dzisiejszy dzień. Zapamiętaj dzisiejszy wieczór. Zapamiętaj dzisiejszą noc, bo to ostatnie chwile, kiedy pozwolę sobie uronić słone łzy, którymi Ty będziesz jedynym powodem.
|
|
 |
A najbardziej dziś boli samotność, pusta, której nikt nie jest w stanie wypełnić. Boli ten czas, którego nie mogę nikomu poświęcić, boli to, że nie ma tej osoby, która byłaby w stanie powiedzieć prawdę o uczuciach, ale również pokazać, że mu zależy. Boli to, że jest cisza, że nie ma poczucia bezpieczeństwa z drugiej strony. Boli harmoniczny spokój, którego niedawno pragnęłam, a którego dziś nienawidzę. Boli brak nowych wspomnień, brak tej zazdrości, czy też poczucia, że jest tam, gdzieś na świecie ktoś komu by zależało. Czy to blisko, czy też daleko.. Boli właśnie sam fakt, że nie ma tego kogoś, że nie ma człowieka, któremu nie tyle co można by było tylko zaufać, ale powierzyć serce, duszę i uczucia. Tak, to wczoraj bolało bardzo, ale dzisiaj boli jeszcze bardziej, więc wniosek z tego taki, że jutro będzie o wiele gorzej. Dopóki nikt nie rozpali żadnego uczucia, nie wznieci pożaru miłości, to nic się nie zmieni. Ból będzie się nasilać, a za tym będzie szedł smutek w dużych ilościach.
|
|
|
|