 |
|
Nie mogę, nie chcę, nie jestem w stanie. nie umiem i nie pozwolę sobie nigdy zapomnieć o najważniejszym mężczyźnie w moim życiu. / bellolina
|
|
 |
|
Nie ma miejsca na fochy jest miejsce na miłość ♥
|
|
 |
|
i cholernie chciałabym, żebyś pewnego dnia obudził się i czuł, że kogoś Ci brakuje. przy śniadaniu, obiedzie, kolacji myślałbyś tylko o jednej osobie. chciałabym, żebyś zatęsknił za pewną osobą jak wejdziesz na gg, lub facebooka, będziesz widział zielone kółeczko, lub żółte słoneczko przy jej imieniu i uświadomisz sobie, że to się już skończyło dawno, że to Ty zjebałeś i już nic z tym nie możesz zrobić, żadne słowo przepraszam nie pomoże. chciałabym, żebyś zrozumiał, że to własnie Ci brakuje mnie.
|
|
 |
|
Jeden telefon, kolejna kreska, kolejny uśmiech przez coś co tak cholernie mnie niszczy, kolejne błędy, których jestem świadoma, kolejna noc nieprzespana, kolejne 4dychy w plecy, kolejny raz ranię bliskie osoby, kolejne trzaśnięcie drzwi i kolejny raz nie żałuję niczego. / bellolina
|
|
 |
|
Odszedłeś, a Ja nie zalewam się łzami, przesypiam całe noce, uśmiecham się, normalnie jem, nie pije, nie chowam się w domu, nie wydzwaniam do Ciebie z prośbą o powrót. Po prostu uodporniłam się na Twoje odejścia. / bellolina
|
|
 |
|
Dlaczego zawsze odzywasz się wtedy kiedy akurat wychodzę na prostą ? Dlaczego zawsze starasz się wtedy kiedy Ja tego nie chcę ? Dlaczego teraz milczysz, a odezwiesz się kiedy poukładam sobie życie ? Dlaczego raz jesteś, a potem Cię nie ma ? / bellolina
|
|
 |
|
W zasadzie to chciałabym żebyś trafił na jakąś suke, która zniszczy Ci serce,a potem Ciebie. Chciałabym żebyś prosił się o wszystko i biegał za nią wtedy kiedy tylko ona walnie na Ciebie kolejnego focha. Żebyś to tylko Ty się starał i właził jej w dupe aby przypadkiem z Tobą nie zerwała. Chciałabym Twoich łez przez osobę, którą pokochasz. Mam nadzieję,że poczujesz w serce taki ból, który mi towarzyszy. Po prostu marzę o tym żeby ktoś Cię zgnoił, tak porządnie. Wiem,że to podłe z mojej strony i zarazem dziecinne, ale mam nadzieję,że chociaż w jednym procencie kiedyś poczujesz się jak ja czułam się przy Tobie całe trzy lata. / bellolina
|
|
 |
|
Nauczę się witać nowy dzień bez Twoich sms-ów na 'Dzień Dobry'. Przyzwyczaję się do samotnej drogi do szkoły. Będę potrafiła minąć Cię bez wpatrywania się w Ciebie. Wytrzymam bez Twoich dłoni, ust i najcudowniejszego spojrzenia na świecie. Może nawet odważe się pójść z Tobą na piwo. Jestem pewna,że wytrzymam bez Twojego marudzenia, które przecież tak uwielbiam. Odzwyczaję się od Twojego 'kocham Cię'. Będę nawet potrafiła zasnąć z uśmiechem na twarzy bez Twojego 'Dobranoc'. Ja do tego wszystkiego się przyzwyczaję daj mi tylko czasu, bardzo dużo czasu. / bellolina
|
|
 |
|
Obiecał,że już nigdy nie zostawi, obiecał,że będzie kochał na zawsze i tylko coraz mocniej. Obiecał być przy mnie w każdej chwili, obiecał dawać szczęście, obiecał mi setki nocy spędzonych razem. Obiecał nie popełniać tych samych błędów co wcześniej. Obiecał dużo, a Ja zagłuszona cudownymi obietnicami po raz kolejny dałam się nabrać i po raz kolejny pozwoliłam Jemu na zranienie siebie i mojego serca. / bellolina
|
|
 |
|
PO RAZ KOLEJNY WYGRAŁAŚ ZE MNĄ, amfetamino. / bellolina
|
|
 |
|
po dłuższej chwili odpowiedział "a u mnie? u mnie też, też wszystko ok". w głowie miałam setki pytań 'po co dzwoni, czego chce, może jednak chce wróć', wydusiłam z siebie "a po co dzwonisz, coś chcesz, że się odezwałeś, coś się stało cz.." przerywając mi, odpowiedział, że musimy się spotkać, że przeprasza mnie za wszystko co zrobił, że ciągle o mnie myśli i doszedł do wniosku, że to co zrobił było błędem. a ja? pomimo tego, że tak bardzo cierpiałam, że to co powiedział tak bardzo chciałam usłyszeć odpowiedziałam zwyczajnie, na luzie "ja też przepraszam, ale nie możemy się spotkać. nie chcę przeżywać znów tego samego męczącego końca, który nastąpi po kilku miesiącach, bo Ci się znudziło. nie jestem zabawką" po czym się rozłączyłam. nie, nie byłam szczęśliwa z tego powodu, że tak powiedziałam, bo chciałam Go, bardzo. ale w tamtym momencie poczułam satysfakcję, zdałam sobie sprawę, że nie warto przez kilka miesięcy być szczęśliwą, po czym cierpieć dwa razy tyle. nie w tym sens. / cz2
|
|
 |
|
wstałam. od razu w głowie 'największy błąd, wstałam..' dzień zapowiadał się jak każdy inny, nudny, szary, nic nie znaczący. poszłam do szkoły, przemęczyłam osiem lekcji, spaliłam dwa szlugi, weszłam do domu, od razu znowu zawitałam w łóżku ze słuchawkami w uszach. przysnęło mi się. nagle w moich uszach rozprzestrzenił się dzwonek, oznaczający połączenie wykonywane do mnie. z grymasem na twarzy spojrzałam na wyświetlacz telefonu. momentalnie byłam na nogach, chodząc od ściany do ściany. to był Jego numer. pomimo tego, że już nic nas nie łączyło, nawet normalne koleżeńskie cześć, jego numer znałam na pamięć. przyciągnęłam palcem po wyświetlaczu zieloną słuchawką w prawą stronę, odbierając. wykrztusiłam z siebie marne "halo" i nagle czułam jakbym miała nogi z waty. usłyszałam Jego głos, tak bardzo mi znajomy. "cześć, co u Ciebie", w szybkim tempie odpowiedziałam "wszystko dobrze, a u Ciebie?" zapadła cisza.. / cz1
|
|
|
|