 |
bo mętlik w głowie to już za mało..
|
|
 |
muszę jeszcze posprzątać w pokoju, umyć zęby i znaleźć w sobie dość chęci by żyć.
|
|
 |
brak złudzeń, zero emocji .
|
|
 |
pewnego dnia wystraszyłam się, kiedy uświadomiłam sobie, że ludzie mnie nie rozumieją.
|
|
 |
w tym cholernym życiu potrzebna jest miłość. bez niej jest wieczna pustka, która dusi, zabija, męczy. i wtedy nie można być sobą.
|
|
 |
- co daje Ci brak milości? - to, że jestem bezpieczna.. - bezpieczna? przed czym się bronisz? - przed tym, że ktoś odejdzie..
|
|
 |
mówią o niej szalona wariatka, która cieszy się z byle czego jest wiecznie dziecinna i nie przejmuje się niczym. ona tylko gra. nie chce pokazać tego jak bardzo się pogubiła, i jak bardzo cholernie jej życie jest do dupy!
|
|
 |
płakałam tak głośno, że musiałam wkładać sobie rece do ust, żeby nie było słychać. praktycznie telepało mną. przepływało przeze mnie takie uczucie upokożenia, że aż trudno to sobie wyobraźić. czułam się jakby ktoś wyrwał mi dusze i wyprał ją w gównie. cały czas łkałam, ale teraz chcę o tym zapomnieć. nienawidze tych ludzi.
|
|
 |
wpatrywałam się przez chwilę zrezygnowana w ścianę deszczu za szybą i uroniłam kilka łez, ale tylko kilka. resztę planowałam zachować na wieczór, jako gwałtowny akompaniament do rozmyślań o jutrzejszym dniu.
|
|
 |
usiadłam i płakałam. i to nie jest wstęp do kolejnej książki. ja płakałam po prostu, nie na cele autora. uświadomiłam sobie, że jestem tak bezgranicznie głupia, że sam fakt mojego istnienia już jest zaskakujący . gdy miałam szansę, to jej nie wykorzystałam. teraz, gdy tak bardzo go potrzebuję jest już za późno. i bzdury mówią ci, którzy twierdzą, że na nic nigdy nie jest za późno, bo ja wiem, że tak właśnie jest. i nie wrócą tego żadne czcze słowa. cholernie przykra sprawa. usiadłam i płakałam. może nie tyle nad sobą, ile z własnej bezsilności. bo to chyba właśnie bezsilność niszczy resztki nadziei. zostaje pustka, której już nie da się zapełnić. już nie.
|
|
 |
paranoją jest fakt, że po kuli ziemskiej stąpa ponad sześć miliardów osób, a ja wciąż czuję się samotna.
|
|
 |
któregoś dnia przestanę być żałosna. nie w oczach świata. w swoich oczach.
|
|
|
|