 |
powiedziałeś, że odchodzisz a ja nie mogąc z siebie wykrztusić ani słowa, kucnęłam dławiąc się płaczem. powiedziałam, że możesz odejść. przyzwoliłam Ci, doskonale wiedząc że i tak to zrobisz. odejdź, ale tylko wtedy, gdy zabierzesz mnie ze sobą.
|
|
 |
jeżeli będę dla Ciebie chwilowo nie ważna to Ty staniesz się dla mnie nieważny wiecznie.
|
|
 |
gdybym miała kilka lat mniej to poszłabym bezkarnie w środku nocy położyć się w śniegu, twarzą ku niemu z nadzieją, że gdy będę leżeć tak całą noc to biały puch wymrozi z mojej pustej głowy każdy z chorych zamierzeń względem Ciebie do których straciłam prawa.
|
|
 |
zupełnie nie wiemy co chcemy osiągnąć tak uparcie do siebie milcząc.
|
|
 |
|
wiem, że to był on . nigdy nikogo tak nie pokocham . ciężko . ale dam radę . wiem, że zazwyczaj później w życiu spotyka się swoją drugą połówkę . ja niestety spotkałam swoją teraz .
|
|
 |
Czasem zastanawiam się, czy można umrzeć z miłości. / bijacz
|
|
 |
Wiesz jakie to uczucie ? Serce nie ma siły, by bić. Coś nie pozwala ci oddychać, jakby w powietrzu nie było tlenu. Nie było ciebie. / bijacz
|
|
 |
Widzisz na ulicy dziewczynę. Wygląda normalnie, ma ten błysk w oku, nawet się uśmiecha. Nie wiesz, że pod rękawem jej bluzy widać na nadgarstkach kilka ran, które zadała sobie, ponieważ jest cholernie słaba.
|
|
 |
Łzy spływające po policzku. Krwiste łzy spływające po moich nadgarstkach, kapiące na podłogę. Bolące, poranione przez ciebie serce - także płaczące. / bijacz
|
|
 |
Jak zwykle. Coś się jebie. Chyba za szybko cieszę się z rzeczy, które jeszcze nie nastąpiły. / bijacz
|
|
 |
A ja siedzę i patrzę, jak spierdala mi szczęście z workiem, w którym trzyma moje marzenia. /bijacz
|
|
 |
Siedzę sama, wśród czterech ścian, zamknięta, drzwi na klucz. Sama ja. Ja i moje myśli. Brak Ciebie. Brak chęci do życia. / bijacz
|
|
|
|