|
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu, ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to, że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie, że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.
|
|
|
kocham skurwysynów, którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę, którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem, że zgasła.
|
|
|
kiedyś najlepiej nam się rozmawiało milcząc. teraz milczymy bo najgorzej jest nam rozmawiać.
|
|
|
uśmiechnął się do niej powodując tym samym szybsze bicie jej serca. Sama jego obecność sprawiała, że przez krótki moment zapominała oddychać. Widząc jak zmieszana spuszcza wzrok objął ją po czym przyciągnął do siebie tak, aby mogła mu patrzeć prosto w oczy. Wiele razy widział, jak jej blada twarz oblewa się rumieńcem, kiedy próbował zajrzeć głębiej w jej duszę. Zmieszana błądziła wzrokiem po jego obliczu doszukując się odpowiedzi w jego zachowaniu. Nagle pochylił się i musnął wargami jej usta. Poczuł jak cała zadrżała, więc przytulił ją mocniej do siebie aby przez ten jeden krótki moment, pokazać jak bardzo ją kocha.
|
|
|
czasem potrzebuję go bardziej niż zwykle, by zwyczajnie czuć, że jest obok mnie.
|
|
|
jego mocny uścisk, zawsze dawał mi wiarę, że to co najwspanialsze, dopiero przed nami.
|
|
|
rozgrzany letnim słońcem szeptał jej co wieczór, ile niezwykłych dni podarowałby jej w prezencie.
|
|
|
zwykły uśmiech, a potrafisz w nim odkryć najszczersze uczucia.
|
|
|
zbyt długo nikt tak mocno mnie nie kochał, bym mogła oddać wszystkie najskrytsze uczucia .
|
|
|
nie daj sobie wmówić, że jesteś zbyt słaby by kochać.
|
|
|
i już nie wiem, czy szczęście chodzi w parze z Tobą, czy to tylko Ty sprawiasz, że uśmiecham się częściej .
|
|
|
trudno w trzech zdaniach, zawrzeć to co do Ciebie czuję .
|
|
|
|