 |
nie, nie dusi mnie Jego nieobecność. wcale nie zapełniam sobie dni do maksimum tak, by nie mieć właściwie ani trochę czasu na przywoływanie Go do myśli. nie tęsknię zabójczo i pod żadnym pozorem nie czuję się, jakby minęło dużo więcej czasu niż tydzień. o ironio, jak tak dalej pójdzie to podczas powrotu nie będzie mógł mnie nawet przytulić za względu na wszystkie siniaki i obtarcia, a dołki pod oczami będące następstwem nocnego użalania się od sobą przerażą Go na wstępie. tak tu pusto.
|
|
 |
Są sny , z których nie warto się przebudzać .
|
|
 |
traktuje cie tak samo jak ty mnie, suko.
|
|
 |
wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, o której myślisz przed snem. Właśnie tam jest twoje serce.
|
|
 |
To ryje banie, myśląc ciągle że żyje dla niej.
|
|
 |
a wrzesień tylko popierdoli wszystko jeszcze bardziej.
|
|
 |
sny bywają za bardzo prawdziwe.
|
|
 |
Zaczyna się powolne mijanie codzienności.
|
|
 |
[…] wszystko było wspaniale, bo przecież u każdego „wspaniale” wygląda mniej więcej tak samo. […]
A potem wszystko zaczęło się pieprzyć, co jest dużo ciekawsze, bo u każdego wszystko zaczyna się pieprzyć odrobinę inaczej. ”
|
|
 |
Kiedy coś uparcie gaśnie - zaufaj iskierce nadziei.
|
|
 |
Może myślisz, że to dla mnie łatwe, ale tracę oddech , gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
|
|