![Nagle dzieje się coś... Coś się uruchamia... i w tym momencie wiesz że coś się zmieni... I w tym momencie zdajesz sobie sprawę że wszystko zdarza się tylko raz... Następnie okazuje się że to wszystko zdarza się tylko jeden raz i że nigdy więcej nie poczujesz tego samego. Że już nigdy nie będziesz trzy metry ponad niebem.](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
Nagle dzieje się coś... Coś się uruchamia... i w tym momencie wiesz że coś się zmieni... I w tym momencie zdajesz sobie sprawę że wszystko zdarza się tylko raz... Następnie okazuje się że to wszystko zdarza się tylko jeden raz, i że nigdy więcej nie poczujesz tego samego. Że już nigdy nie będziesz trzy metry ponad niebem.
|
|
![https: www.youtube.com watch?v=FapkAB552iY ... cc](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
https://www.youtube.com/watch?v=FapkAB552iY ... ;cc
|
|
![Puste serce jak peron wypełniam je nadzieją że kiedyś ci opowiem.](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
Puste serce jak peron, wypełniam je nadzieją, że kiedyś ci opowiem.
|
|
![Wracasz późnym wieczorem do domu i opierając się o drzwi dociera do Ciebie że jesteś sama. Dociera do Ciebie że jego już nie ma. Nie przytuli Cię nie przyjedzie z byle jakiego powodu. Stoisz tak długo z opuszczoną w dół głową. Wiem że nigdy nie chciałaś wierzyć ani myśleć że kiedyś może go zabraknąć ale spójrz stało się. Nie ma go już. Nie ma żadnego kocham Cię ani tęsknię za Tobą. Nie ma nic co sprawiało że byliście ze sobą szczęśliwi. Nie płacz bo to nie pomoże. Nie wspominaj bo to Ci go nie przywróci. Idź się prześpij i nie myśl o niczym. Sen odrywa od rzeczywistości. Jest lekarstwem na wszystko.](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
Wracasz późnym wieczorem do domu, i opierając się o drzwi, dociera do Ciebie, że jesteś sama. Dociera do Ciebie, że jego już nie ma. Nie przytuli Cię, nie przyjedzie z byle jakiego powodu. Stoisz tak długo, z opuszczoną w dół głową. Wiem, że nigdy nie chciałaś wierzyć, ani myśleć, że kiedyś może go zabraknąć, ale spójrz, stało się. Nie ma go już. Nie ma żadnego kocham Cię, ani tęsknię za Tobą. Nie ma nic, co sprawiało, że byliście ze sobą szczęśliwi. Nie płacz, bo to nie pomoże. Nie wspominaj, bo to Ci go nie przywróci. Idź się prześpij, i nie myśl o niczym. Sen odrywa od rzeczywistości. Jest lekarstwem na wszystko.
|
|
![Łatwiej pogodzić się ze spadaj lub wypierdalaj niż nie usłyszeć nic](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
"Łatwiej pogodzić się ze "spadaj" lub "wypierdalaj", niż nie usłyszeć nic
|
|
![I czasem tak ciężko powiedzieć komuś że się go potrzebuje.](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
I czasem tak ciężko powiedzieć komuś, że się go potrzebuje.
|
|
![Owszem nie zawsze jest łatwo. Bywają kłótnie ciche dni przykre sytuacje chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz te drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu mimo tego co ludzie powiedzą ty nadal chcesz z nią być i wiesz że tylko z ta jedna osoba możesz być szczęśliwy tak naprawdę.](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
Owszem, nie zawsze jest łatwo. Bywają kłótnie, ciche dni, przykre sytuacje, chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz te drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu, mimo tego co ludzie powiedzą - ty nadal chcesz z nią być i wiesz, że tylko z ta jedna osoba możesz być szczęśliwy tak naprawdę.
|
|
![Nie niszczył mnie alkohol i fałszywe znajomości. Najbardziej niszczyło mnie to co kochałam a kochałam Ciebie](http://files.moblo.pl/0/3/28/av65_32812_received_279226456323729.jpeg) |
Nie niszczył mnie alkohol i fałszywe znajomości. Najbardziej niszczyło mnie to, co kochałam, a kochałam Ciebie
|
|
![Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę o to żeby obdarzył je uśmiechem przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem podobnie jak odwiedzenie go leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko swoje ciało z sercem na czele swoje myśli swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia aż udostępniłam mu wąskie przejście które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta na widok którego większość dziewczyn tępo duka: ideał . Kochałam się z nim śmiałam się oglądałam filmy a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Sprzedałyby duszę diabłu za możliwość spotkania się z nim. Jak hieny walczyłyby o jego uwagę, o to, żeby obdarzył je uśmiechem, przeszedł się z nimi przez miasto i dał buziaka na środku ulicy. Poznanie jego rodziny byłoby nieśmiałym marzeniem, podobnie jak odwiedzenie go, leżenie w jego łóżku i wspólna beztroska. Dałyby mu wszystko - swoje ciało, z sercem na czele, swoje myśli, swoją przyszłość. Opakowałyby starannie i wręczyłyby mu z zalotnym uśmiechem. A ja? Dostałam go bez starania. Usilnie wpraszał się do mojego życia, aż udostępniłam mu wąskie przejście, które szybko wykorzystał. Rozumiesz? Miałam przy sobie faceta, na widok którego większość dziewczyn tępo duka: "ideał". Kochałam się z nim, śmiałam się, oglądałam filmy, a za każdym razem w myślach miałam kogoś innego. Paradoks życia.
|
|
![Nie rozmawialiśmy od połowy lipca. Przyjechał w dzień moich urodzin na kilka minut tylko po to żeby dać mi bukiet ciemnoczerwonych róż. Wydukał najzwyklejsze wszystkiego najlepszego jakby same te słowa mogły załatwić sprawę. Jakby miały moc by skleić rany na sercu. Po tamtym dniu zamilkł. Zatracił się we własnym świecie nowej rzeczywistości gdzie nie zarezerwował dla mnie miejsca. Dziś nie czuję bólu. Nie czuję nawet żalu. Jedyne co mi towarzyszy to cicha pusta obojętność. Na sercu mam blizny. Przeważnie są nienaruszone dobrze zasklepione. Tylko czasem w szczególnych momentach chciałabym po prostu znaleźć się w jego szerokich ramionach i móc powiedzieć najprostsze dziękuję że jesteś tato .](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Nie rozmawialiśmy od połowy lipca. Przyjechał w dzień moich urodzin na kilka minut - tylko po to, żeby dać mi bukiet ciemnoczerwonych róż. Wydukał najzwyklejsze "wszystkiego najlepszego", jakby same te słowa mogły załatwić sprawę. Jakby miały moc, by skleić rany na sercu. Po tamtym dniu zamilkł. Zatracił się we własnym świecie - nowej rzeczywistości, gdzie nie zarezerwował dla mnie miejsca. Dziś nie czuję bólu. Nie czuję nawet żalu. Jedyne co mi towarzyszy to cicha, pusta obojętność. Na sercu mam blizny. Przeważnie są nienaruszone, dobrze zasklepione. Tylko czasem, w szczególnych momentach, chciałabym po prostu znaleźć się w jego szerokich ramionach i móc powiedzieć najprostsze "dziękuję, że jesteś, tato".
|
|
![Okolice mostka. Tu najbardziej uwierają słowa w których zapewniał że nie pozwoli mi uciec odpuścić zrezygnować z siebie. Miał pokonać mój ciężki charakter i walczyć o pozycję przy moim boku. Był przekonany o tym że nawet jeśli przyjdzie mu stoczyć ze mną potężną i ciężką walkę to uda mu się pozostać obok. Teraz szukam go po omacku. Desperacko wyciągam dłonie a przecinając chłodne powietrze naokoło odczuwam coraz bardziej rozdzierający ból. Zagryzam wargę hamując napierające na powieki łzy. Nie wymagam wiele. Nigdy tego nie robiłam nigdy nie oczekiwaliśmy od siebie niczego wygórowanego. Wystarczyła zwykła świadomość że jest kiedy marznę chcę podzielić się kolejnym sukcesem lub rozpadam się na drobne elementy.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Okolice mostka. Tu najbardziej uwierają słowa, w których zapewniał, że nie pozwoli mi uciec, odpuścić, zrezygnować z siebie. Miał pokonać mój ciężki charakter i walczyć o pozycję przy moim boku. Był przekonany o tym, że nawet jeśli przyjdzie mu stoczyć ze mną potężną i ciężką walkę, to uda mu się pozostać obok. Teraz szukam go po omacku. Desperacko wyciągam dłonie, a przecinając chłodne powietrze naokoło, odczuwam coraz bardziej rozdzierający ból. Zagryzam wargę, hamując napierające na powieki łzy. Nie wymagam wiele. Nigdy tego nie robiłam, nigdy nie oczekiwaliśmy od siebie niczego wygórowanego. Wystarczyła zwykła świadomość, że jest - kiedy marznę, chcę podzielić się kolejnym sukcesem lub rozpadam się na drobne elementy.
|
|
![Palący ból w klatce piersiowej przez kumulujące się rozczarowania.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Palący ból w klatce piersiowej przez kumulujące się rozczarowania.
|
|
|
|