|
I choć skończył się nasz wspólny czas, wciąż zajmujesz moje myśli, wciąż grasz pierwsze skrzypce w moim sercu.
|
|
|
Szybciej dobiegasz do butelki piwa niż do mnie. Taki Twój mały maraton.
|
|
|
Kiedyś zmuszę Cię do przejścia gołymi stopami po rozżarzonym szkle. Może wtedy chociaż w połowie poczujesz jak boli mnie serce, gdy patrzę na Twoje pocałunki składane na jej ustach.
|
|
|
Odkryłam w sobie nowe pokłady energii. Ilekroć ranisz mnie słowami lub gestami, ja mam ochotę nie płakać ale śmiać się i tańczyć aż do rana, pić dobrego szampana!
|
|
|
Tylko później nie pierdol, że gówno mnie obchodzą Twoje sprawy, kiedy Ty zamiast mi o nich opowiedzieć, topisz je w wódce jak zawodowy alkoholik.
|
|
|
Czasami mam wrażenie, że Twoje pieprzenie wywodzi się z chęci zostania kucharzem.
|
|
|
Jesteś dla mnie jak bożek - mogę złożyć ci siebie w ofierze?
|
|
|
Mam doskonały plan. Uciekniemy razem na koniec świata i nie pozwolimy nikomu nas znaleźć. Wchodzisz w to?
|
|
|
Bo Ty sobie wymyśliłeś, że będziesz mnie miał i już. Wbrew mojemu szczęściu i woli. Chciałbyś mnie tulić, całować, głaskać, trzymać za rękę i traktować jak księżniczkę. To piękne, tylko czemu nie chcesz pojąć, że dla mnie na zawsze pozostaniesz obrzydliwą ropuchą?
|
|
|
Owszem, uśmiecham się do ludzi, ale w głowie wyobrażam sobie, jak skręcam niektórym z nich kark.
|
|
|
Chociaż wirujemy w górę i w dół po drabinie życia, to najważniejsze jest to, aby znać swoją wartość.
|
|
|
Pamiętaj - nigdy nie próbuj się zabić, jeśli masz pecha - zawsze znajdzie się ktoś, kto Cię odratuje!
|
|
|
|