 |
Po jakimś czasie na mojej twarzy zaczął z rzadka gościć uśmiech. Zaczęłam jeść, rozmawiać z ludźmi. Nawet znowu dostrzegałam jakiś sens w swojej egzystencji. Przestałam chorobliwie sprawdzać jego profil na facebooku, nie czekałam całymi dniami na jakiegoś snapa od niego. Chyba powoli zdrowiałam. Nagle, zupełnie przez przypadek, gdzieś wśród postów kilkuset moich znajomych pojawił się jego status związku. Patrzyłam tępo w monitor, próbując dopasować do siebie wszystkie uczucia, szalejące gdzieś we mnie. I rozpłakałam się. Tak cholernie mocno. Jakby ktoś nagle rozdrapał mi wyjątkowo bolesną i głęboką ranę. Krztusząc się łzami, powoli osunęłam się na ziemię. Cały proces rekonwalescencji należało zacząć od początku, a mnie opuściły siły. /mxd
|
|
 |
Ubrana w zbyt duży t-shirt, krótkie spodenki, otulona bluzą, jeszcze pachnącą jego perfumami. Niepomalowana, z opuchniętymi oczami i brakiem chęci do życia. Stanęłam tak przed nim, gdy zapukał do drzwi. Nawet się nie skrzywił. Przeszedł przez próg, objął mnie, po czym odszedł, by już nigdy nie wrócić. /mxd
|
|
 |
I ta pieprzona bezsilność dobijała ją najbardziej. Łzy samotności ściekały po jej bladych polikach. Złamane serce cicho kołatało, tyle tylko, by podtrzymywać ją przy życiu. Siedziała na podłodze, z podciągniętymi pod brodę kolanami, wpatrując się w zdjęcie wiszące na przeciwko niej. Ich wspólne. Ostatnie. /mxd
|
|
 |
- Co twoim zdaniem buduje związek?
- Ciągłe interesowanie się sobą nawzajem. Uważam, że to naprawdę dużo załatwia,
kiedy ta druga osoba cię nie nudzi, chcesz właśnie z nią omówić pewne rzeczy,
a nie na przykład z kolegą z pracy czy przyjaciółką. Bo to on właśnie
wydaje ci się atrakcyjny, to z nim rozmowa cię ekscytuje. Wspólne przeżywanie
różnych spraw, wspólne oglądanie filmów, obgadywanie znajomych,
poranne wspólne narzekanie na kiepską pogodę i cieszenie się z tego,
że mamy wielki zapas mleka w lodówce. Byle co, byle razem.
Przyjaźń też jest ważna, ale nie możesz, mając 40 lat, kulturalnie
przyjaźnić się w związku i tylko tyle. Potrzebne są adrenalina, chemia,
przyciąganie.
Agnieszka Dygant
|
|
 |
"Chyba nie widziałem jeszcze nic smutniejszego niż bez ciebie ja."
lalka
|
|
 |
"Czasem mężczyzna i kobieta docierają na rozdroże i tam już zostają, nie chcą wybrać żadnej z dróg, świadomi, że błędna decyzja będzie oznaczać koniec... i że tyle jest rzeczy wartych uratowania."
Stephen King
|
|
 |
Pozostać wiernym nie jest żadną sztuką, gdy wszystko idzie gładko. Wierność okazuje się dopiero wtedy, gdy wszystko idzie źle.
Phil Bosmans
|
|
 |
"Posłuchaj. Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... rozumiesz?
Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?
Za takie szczęście oddam życie..."
|
|
 |
"Łączyła nas relacja, ta z rodzaju relacji, o które człowiek zapytany z bólem
serca i przez zaciśnięte zęby kłamie wbrew sobie i odpowiada, że to nic takiego."
|
|
 |
"Ty nie potrzebujesz wcale mnie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię
nieustannie głaskał słowami, kto otuli Cię puchową kołdrą i przykryje
szklanym kloszem. A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuje oczy słowami,
rozrywam duszę milczeniem i kocham, kocham tak mocno, że wszelkie szklane
klosze przy mnie pękają."
|
|
 |
"Kiedyś usiądziemy razem w knajpie. Wypijemy piwo,
pogadamy o życiu, pośmiejemy się jak dawniej.
Ale to nie będzie to samo. Ja nie będę topić się w Twoim spojrzeniu,
ani przygryzać warg. Będę dumny i niewzruszony na Twoje lamenty o złych
facetach. Nie przytulę i nie okłamię, że będzie dobrze.
Bo będę doskonale wiedzieć, że inne kochane oczy czekają na mnie w mieszkaniu."
|
|
 |
Chwytała się każdego dnia tak zachłannie, jakby nie miało być kolejnego. Nic w tym dziwnego. W każdej chwili coś mogło sprawić, że znowu upadnie, straci wszystko. /mxd
|
|
|
|