 |
|
A w przyszłości chcę wyjść za Ciebie. Mieć z Tobą dom, dzieci i psa. Chcę robić Ci poranną herbatę i kłócić się o porozrzucane skarpetki. Chcę narzekać przy Tobie, że cukier znowu zdrożał i byś płakała na wieczornym filmie w rękaw mojej koszulki. Chcę zjadać z Tobą ogromne, niedzielne śniadanie i budzić się tak jak teraz - wtulony w Ciebie.
|
|
 |
|
Jest idealna. Niższa i kochana. Kocham jej spojrzenie, jej uśmiechy, jej żarty. Kocham w niej to, że jest sobą i jest inna. Zaimponowała mi. Uwielbiam jej głos, jej twarz, jej wszystko. Ma swoje wady i zalety. Kocham ją za to, że jest po prostu inna od wszystkich.
|
|
 |
|
Dla mnie tam, gdzie jesteś Ty, jest wszystko.
|
|
 |
|
Mianuję Cię moim powietrzem. Związkiem tlenu i azotu. Moim przetrwaniem.
|
|
 |
|
Bądź. Myślami. Ciałem. Duszą. Nie ważne jak. Po prostu bądź.
|
|
 |
|
A teraz wróć. Wróć i zapomnijmy o tym, że kiedykolwiek musieliśmy żyć osobno.
|
|
 |
|
Dlaczego nie potrafię wytłumaczyć swojemu sercu, żeby Cię ignorowało?
|
|
 |
|
Nauczyłam się już pić kawę bez mleka, herbatę bez cukru. Może najwyższa pora nauczyć się żyć bez Ciebie?
|
|
 |
|
Nieważne, jacy nieustępliwi jesteśmy. Uraz zawsze pozostawia bliznę. Podąża za nami do domu i zmienia nasze życie. Uraz narobi zniszczenia w każdym. Ale może o to chodzi. Cały ból i strach, i gówno. Może przechodzenie przez to wszystko jest tym, co sprawia, że poruszamy się naprzód. Naciskając na nas. Może musi zostać trochę zniszczone, zanim zrobimy krok do przodu.
|
|
 |
|
Historia lubi się powtarzać. I to zazwyczaj ta, która najbardziej bolała
|
|
 |
|
Gdybym wiedziała jak to się skończy, uwierz, że nigdy nie spojrzałabyś nawet w moje oczy
|
|
 |
|
Próbowałam sobie wmówić, że nic nas nie łączy, ale za każdym razem, gdy był w pobliżu nie mogłam powstrzymać łomotania serca. Wszystkie motyle w brzuchu i ciarki pędzące po moim ciele krzyczały, żebym wpuściła go do siebie.
|
|
|
|