 |
lubiał się najebać, przesadził, odeszła...
Znalazła oparcie, nadzieja, droga lepsza
Wiedział, że napieprzał, widział nie raz łzy
Patrzył dumnie w lustro, lepszy jesteś ty
Przycinał se brodę, dbał o swą maszynkę
Złote góry, cuda, największą choinkę
|
|
 |
Kupią se auto, ogarną M2, będą się czuli, jakby zdobyli świat,
A widząc, jak jej komórka pika - poczują strach,
Bo może za dużo siedzą w robocie, ona się czuję w chuj zaniedbana,
Ich nie ma od rana, a chcę być kochana - kurwa, to banał.
|
|
 |
Bo życie to kłamstwo w CV, chamstwo w TV, stres,
Praca za brutto, sex, groźby od ex
|
|
 |
A co z uczuciem bólu? To tylko kwestia przyzwyczajenia.. //bereszczaneczka
|
|
 |
Wyciągnęła do mnie rękę,
nie wiedziałem co mam zrobić,
więc połamałem jej palce
swoim milczeniem..
[Jonathan Safran Foer]
|
|
 |
Uwięził, pochłonął bez reszty, pokazał niebo, przywrócił uśmiech, nauczył Szczęścia. Uformował mnie sobie i odszedł.. zabierając ze sobą wszystko co dał i wszystko co miałam. Dziś nie ma bardziej pustego miejsca, niż ja w środku. //bereszczaneczka
|
|
 |
Kiedy myśle o Tobie to bezsilność znowu czuje, pisze parę zdań i do Ciebie adresuje. Ty mi nie odpowiesz, nie wiem jak się miewasz, jak mam sobie radzić kiedy żyć się odechciewa? [PIH♥]
|
|
 |
Piszę, a ty ani me ani be, zrozum ranisz i hańbisz mnie.
Przecież właśnie widziałem, na mieście bawisz się? Zabij się.
Ciągle czekam. Plac Zbawiciela, chodź zbawić mnie.
Nie będę gryzł ani strzelał, chodź ze mną napić się.
|
|
 |
Wszyscy szczęśliwi ludzie: proszę przestać mnie wkurwiać,
bo wszystkim szczęśliwym ludziom planuje dzisiaj coś urwać.
|
|
 |
Ja się pocę z nerwów w noce samotne,
liczę powody kłótni co są mało istotne.
|
|
 |
Nasze zdjęcie skleje i powieszę w ramce,
czas stracony w walce ucieka przez palce.
|
|
 |
Nagle cały jej świat się rozsypał, wszystko przestało istnieć. //bereszczaneczka
|
|
|
|