 |
Wiem, że nie jesteś nim, wiem, że teraz tworzymy inną teraźniejszość.Od momentu kiedy Cię poznałam, wszystko jest inne, widzę, czuję, po prostu wiem. Czasami jednak przypominam sobie bolesną przeszłość i ogarnia mnie paniczny lęk, że znowu będę przez to przechodzić. Patrzę na Ciebie i nie mogę już sobie wyobrazić momentu, kiedy nie ma Cię obok. Ty połatałeś moje serce, proszę, teraz go nie złam na nowo./esperer
|
|
 |
Jestem zazdrosna o każdą dziewczynę przede mną. Boli mnie myśl, że przez chwilę patrzyłeś na nie tak jak teraz na mnie. Najchętniej wymazałabym Twoją przeszłość, tak o, z obawy, że mógłbyś chcieć wrócić do fragmentów beze mnie./esperer
|
|
 |
Kobieta z reguły ma zasady i nie przekracza granic, do jednego momentu - kiedy spojrzy w oczy ukochanego mężczyzny, wszystko ulega zmianie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Znów się potknęłam, upadłam i zgubiłam drogę. Teraz nie wiem jak wrócić na dawny szlak, jak ponownie trafić na dobrą drogę do szczęścia. Byłam już tak blisko celu, a świat znowu postawił przede mną rozstaje dróg, a ja źle wybrałam. Powinnam wiedzieć jak czytać drogowskazy, tyle razy już przez to przechodziłam, tyle razy żyletka kaleczyła nadgarstki, alkohol niszczył wątrobę, a papierosy płuca. Powinnam wiedzieć co robić, ale nie potrafię. I wracam, wracam do tych chwil spędzonych samotnie w domu z paczką fajek i butelką wina. / nutlla
|
|
 |
Upadłam, fakt. Były momenty, kiedy rozpadałam się tysiąc razy i każdego jebanego razu misternie składałam od nowa. Pamiętam rozmyte od łez obrazy, nie pamiętam co pokazywały. Pamiętam, że bolało, że ból był tak wielki, że ledwo mogłam to znieść. Nie wymarzę z głowy tego jak rozpaczliwie machałam rękami,a to tylko sprawiało, że tonęłam szybciej. Byłam na dnie, przecież wiem. Teraz patrzę na moje blizny, na moje poranione ręce i idę do przodu z podniesioną głową, bo nieważne, że przegrałam sto razy, kiedy sto jeden wygrałam./esperer
|
|
 |
''takie rzeczy się wybacza,ale nie zapomina!''
|
|
 |
Widzisz, wciąż się boję. Nigdy nie zadzwoniłam do niego bez strachu, nigdy nie wysłałam wiadomości nie czując lęku. Tego nie da się opisać, nie mogę tego przedstawić, ani opowiedzieć. Przez cały czas jestem na jakiejś granicy, która wydaje się być jedynym dopuszczalnym dla mnie miejscem. Bolało i boli nadal, czasami mam wrażenie, że dużo mocniej niż na początku, chociaż miało być inaczej. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nie musiałaś mówić mi, że to co czułaś zgasło wraz z ostatnią gwiazdą na niebie. Widziałem w Twoich oczach ból, który wyrażał tak intensywnie Twoje cierpienie. Usunąłem się w cień byś nie musiała bać się o To, że kolejny raz powiem jak badzo Cię kocham. Wiem, że nie chciałaś tego, nie chciałaś fali uczuć uderzających ode mnie w Twoją stronę. Wolałaś żyć gdzieś poza naszym światem, który wcześniej zbudowaliśmy. Fundamenty zaczęły się kruszyć, a nasze dłonie nie potrafiły złączyć się kolejny raz. Czyja to wina? Nie oskarżam Twego niewinnego serca o niepowodzenie. Wiem, że kolejny raz pokazałem jakim dupkiem jestem choć wciąż kocham Cię nieprzytomnie. Wyglądam przez okno, lecz na białym puchu wciąż nie ma Twoich śladów. Przestaję się łudzić, bo wiem, że i tak już nie wrócisz./mr.lonely
|
|
 |
Wróć, proszę pomóż mi wydostać się z tego dołka. Proszę, pokaż te dobre drogi i prowadź mnie nimi za rękę. Trzymaj ją mocno i nie puszczaj nawet gdy będę chciała uciec. Bo widzisz, lubię uciekać. Sama nie widzać dokąd, ani z jakich przyczyn. Lubię zostawiać ludzi i wracać do chwil spędzonych z samotnością. Lubią ją i potrzebuję, ale jednocześnie nienawidzę. Proszę, nie pozwól mi do niej wrócić. Ona mi pomaga, ale i szkodzi. Pomaga mi radzić sobie z bólem, ale za jaka cenę. Odrzucam bliskich dla paru łyków tej wódki, dla tych tabsów, które aż krzyczą w moją stronę abym je wzięła. Proszę, wróć. Kiedyś wytrzymywałeś ze mną, teraz też na pewno potrafisz. Potrzebuję cię, zrozum. Potrzebuję tylko Ciebie, Twoich bezpiecznych ramion. Nie pozwól mi na nowo zatonąć w tłoku samotności, nie pozwól mi zatracać się w bólu./nutlla
|
|
 |
Do niego zawsze wrócę, późnym popołudniem, ciemną nocą, nad ranem. Wystarczy jeden telefon, że już jest, czeka na mnie, tęskni i nie wyobraża sobie, że nie wyjdę - też nie potrafię sobie tego wyobrazić. Zawsze wychodzę. / nieracjonalnie
|
|
 |
Powinien leżeć teraz obok mnie, na boku, zwrócony w moja stronę, tak, bym mogła patrzeć na niego w każdej minucie, widzieć, jak się uśmiecha, jak do mnie mówi, jak mnie słucha, jak śpi, oddycha, chciałabym widzieć i czuć, że mam go dla siebie. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zastanawiam się, jak długo można czekać, kiedy następuje koniec, jak wygląda i jakie uczucie mu towarzyszy. To musi być straszne, oczekiwać ukochanej osoby i w zamian dostać cios przekraczający ludzką wytrzymałość. / nieracjonalnie
|
|
|
|