 |
szarpnął mnie za nadgarstek i obrócił w swoją stronę. - skończ, nie chcę gadać. - burknęłam spuszczając spojrzenie. - patrz na mnie. patrz, cholera. - syknął, a widząc, że nie zmieniam pozycji na siłę uniósł mój podbródek dłonią. - wróciłaś do Niego, tak?! - krzyknął odczytując wszystko w moim spojrzeniu. wstrzymywałam łzy, wzięłam głęboki oddech. - nie rozumiesz. nie pojmujesz, że nie mogę być tylko dla Ciebie, bo zwyczajnie to mnie dusi. boli Cię, bo nie jestem tylko Twoja. ale to nie moje miejsce, zupełnie nie moje. - tłumaczyłam piskliwie. przełknęłam boleśnie ślinę. - kocham Go.
|
|
 |
wiem, że bardzo Ci przeszkadza to, że mam kogoś innego. Wkurza Cię to, że tak szybko o Tobie zapomniałam, że tak łatwo udało mi się wyleczyć z Twojego zapachu, brązowych oczy i miękkich ust. Irytujesz się, gdy inni mówią o mnie i o nim w Twoim towarzystwie. Tak bardzo byłeś pewien, że wrócę do Ciebie, rzucę się do kolan i będę błagać byś mnie pokochał. A tu taka niespodzianka. Jesteś zły, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, bez Ciebie.
|
|
 |
możesz mieć na Facebooku przyjaciół nawet milion, my mamy tutaj kilku ale znaczą dla nas wszystko' / hifi banda < 3 .
|
|
 |
on był księciem.
ona księżniczką.
happy endu nie było.
|
|
 |
pozwolę Ci odejść, obiecuję, ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę, że jestem zupełnie obojętna, a wspomnienia związanie ze mną już dawno puściłeś wolno, że przestał kręcić Cię mój uśmiech, a wyraz mojej twarzy na Twój widok tak dawno przestał na Ciebie działać . potrafisz ? no własnie. / nervella.
|
|
 |
mam ochotę zacząć na Ciebie krzyczeć, krzyczeć jak ostatnia sfrustrowana na ziemi laska, wypominając Ci wszystkie błędy z przeszłości, w rezultacie podejdę tylko, przytulę Cię czulę, i powiem jak bardzo cieszę się, że jesteś.. najzwyczajniej tchórzę, niekontrolowany strach przed tym, że możesz odejść po raz kolejny . / nervella.
|
|
 |
Moje idiotyczne słowa wibrują w powietrzu między nami i przez ułamek sekundy, wiem że on ma ochotę się roześmiać, chce wyciągnąć ręce i przygarnąć mnie do siebie, chce się ze mnie ponabijać, że powiedziałam coś tak głupiego, kiedy on chce mnie zamordować. Widzę to na jego twarzy, jakby jego myśli były na niej napisane. Ale nagle, nagle to wszystko znika równie szybko, jak się pojawiło, i zostaje tylko nieznośna uraza w jego oczach, pod rzęsami, które nie trzepoczą, na jego ustach bez uśmiechu. On mi nigdy nie wybaczy. /Jandy Nelson "Niebo jest wszędzie"
|
|
 |
patrząc na jego pełne, uśmiechnięte usta i czekoladowe oczy wpatrzone we mnie jak w sacrum uznałam, że mimo tego co będzie jest najlepszą rzeczą jaka mogła spotkać mnie w życiu. / nervella.
|
|
 |
zbyt długo starałam się zamiatać negatywne wspomnienia pod dywan, nie było mnie stać na doszczętne przeanalizowanie ich, zmierzenie się z nimi i dojście do wniosku, że tak musiało być, że to wszystko co miało miejsce musiało się wydarzyć, aby dać Nam pewnego rodzaju lekcje, którą zdając życie zapamietamy na zawsze, ale ciężko będzie wyciągnąć z niej jakiekolwiek wnioski na przyszłość. / nervella.
|
|
 |
wziął mnie za rękę i powoli obrócił bacznie mnie obserwując. - co kochasz? - szepnął. w głowie kłębiły mi się kolejne odpowiedzi: kocham rodzinę, przyjaciół, Ciebie, zwierzęta. sposób, w jaki się uśmiechasz, czy to jak drgają Ci nozdrza podczas ataków niepowstrzymanego śmiechu, gdy pobrudzę się ketchupem. kocham, jak mówisz, powoli, naciskając na każdą literę z osobna wymawiasz moje imię. kocham życie, bo postawiło na mojej drodze taką osobą, jak Ty. zapach Twoich perfum, pomarańczowe róże i szczęście, nałogowo. - kocham słodycze. - odparłam z wymuszonym uśmiechem.
|
|
|
|