 |
Wiesz dlaczego lubię Shreka? Bo w innych bajkach książęta i księżniczki są idealni, a Shrek uczy nas, że niedoskonali ludzie też mają swoje szczęśliwe zakończenia.
|
|
 |
Nie potrzebuję idealnego chłopaka. Po prostu chcę kogoś z kim mogłabym przeżywać te chore akcje, kogoś, kto będzie traktował mnie dobrze i kogoś kto będzie mnie kochał bardziej niż cokolwiek.
|
|
 |
Nie jestem zazdrosna, kiedy widzę mojego byłego chłopaka z inną dziewczyną, ponieważ rodzice nauczyli mnie oddawać moje stare zabawki mniej zamożnym.
|
|
 |
Przeklinam z prędkością jednej kurwy na sekundę.
|
|
 |
Dzielą nas miliony myśli, setki łez, tysiące pragnień.
|
|
 |
Życie nie daje nam tych osób, których chcemy. Daje nam te, których potrzebujemy. By nam pomogły, by nas raniły, zostawiły, by nas kochały. Oraz by sprawiły, że będziemy taką osobą, jaką mieliśmy się stać. Takie jest życie.
I może powinniśmy nauczyć się to dostrzegać i brać od losu to, co nam daje, zanim będzie chciał nam to odebrać.
|
|
 |
|
przyjaciel to osoba, która bez względu na sytuację: w przypadku śmierci dziadka, zdechnięcia chomika, czy chociażby zafarbowania najlepszej sukienki - będzie wiedziała co robić. nie rzuci pustego 'ułoży się, jestem z Tobą' po czym odejdzie, cicho zamykając za sobą drzwi. zwyczajnie zmusi nas do patrzenia sobie w oczy, usiądzie tuż przed nami i będzie milczeć, że świadomością, że teraz tylko tego potrzebujemy. ciepła bezwzględnej obecności, bez szeptu jakichkolwiek słów.
|
|
 |
|
nie piję frugo, brad pitt nie chce mnie zaadoptować, ian somerhalder nie próbuje wyciągnąć mnie na spotkanie i nie nagrywa mi się ciągle na pocztę - a jednak, biję was o głowę. mam Jego i cholernie mocne uczucie, którym mnie darzy.
|
|
 |
|
kochałam Cię i zapewne oczekujesz, że dodam teraz krótkie 'jak przyjaciela', czy 'jak brata' - cóż, nie. kochałam Cię, jak faceta z którym mogłabym sypiać do końca życia, w którego ramionach mogłabym się budzić i przy którego boku jadałabym śniadania i kolacje - spaghetti plus czerwone wino - tuż po pracy. kochałam przy każdym wdechu, każdym uderzeniu serca, do cna możliwości. nie wiń mnie - moje serce od zawsze podążało swoimi ścieżkami mając kompletnie w nosie sugestie rozumu.
|
|
 |
|
lubiłam tą znajomość, choć łączył ją tylko kabel. lubiłam to, że zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak wygląda, jak poruszają się Jego usta, gdy mówi, uśmiecha się, nie wiedziałam czy Jego dłoń jest gładka, czy wręcz przeciwnie szorstka, w dotyku. lubiłam proces, kiedy czytałam zdania, które wysyłał po kilka razy śmiejąc się do ekranu monitora. lubiłam, dopóki nie zauważyłam podczas którejś z kolei rozmowy przez skype'a, że serce na ton Jego głosu przyspiesza.
|
|
 |
|
nawet w wakacje zrywam się w granicach dziewiątej. często zapominam o zjedzeniu śniadania. lubię naleśniki, najlepiej z malinowym dżemem. jestem uparta. ciągle mam bałagan w pokoju. dużo czytam. robię zdjęcia, trochę nałogowo. zabijam muchy końskie zgrzebłem. i lubię Cię, z każdym oddechem coraz bardziej.
|
|
 |
|
z dnia na dzień wszystko zaczęło się psuć. oddech był cięższy, każdy pocałunek krótszy i mniej czuły. przytulenie na przymus, niechęć, kiedy tylko znaleźliśmy się w swoich ramionach. 'nie jest tak jak dawniej' i Jego krótkie przypieczętowanie - 'kocham inną'.
|
|
|
|