|
Zderzył się świat wychowanej w dobrym domu, ułożonej dziewczyny ze światem palącego pod blokiem jointa dresem. Nic nie było w stanie ich rozdzielić, nawet rodzice, którzy nie umieli się z tym pogodzić. Dogadywali się lepiej niż ktokolwiek inny. Najważniejsza była dla nich miłość, walczyli o nią, nie pozwolili jej zabić.
|
|
|
nie potrafię zatkać dziury w sercu jakimś frajerem, tak jak ty zatkałeś swoją po mnie tą szmatą.
|
|
|
Mogę przysiąc, że przebiegłabym morze, tylko po to, by spojrzeć w twoje czekoladowe oczy.
|
|
|
całe moje szczęście streszczało się w twoich głeboko brązowych oczach i zadziornym uśmiechu.
|
|
|
i wiesz, codziennie proszę Boga, o to, żeby nie pozwolił mi się poddać. żeby nie pozwolił mi przegrać tego życia na stracie.
|
|
|
twoje słowa działały na mnie jak najsilniejsza tabletka przeciwbólowa.
|
|
|
za któtka jest noc na ujarzmienie wszystkich myśli.
|
|
|
nawet uzależnienie od nikotyny nie jest tak silne jak uzależnienie od ciebie.
|
|
|
proszę pamiętaj mnie chociaż czasami. wspomnij nasze długie spacery, letnimi nocami.
|
|
|
codzienna walka myśli pomiędzy, brnij w to dalej, a poddaj się.
|
|
|
|