 |
owszem. może jestem czasem wredna, samolubna, strzelam fochy za ni, wydzieram się na wszystkich jak pojebana, mam swoje humorki, często na wszystko narzekam, ale jestem sobą i co najważniejsze, wiele ludzi mnie taką docenia . / mojekuurwazycie
|
|
 |
nie wiem co w nim takiego jest, ale on mnie przyciąga. przyciąga bardziej niż ta cholerna grawitacja . / mojekuurwazycie
|
|
 |
około 3 w nocy usłyszałam dźwięk telefony. wyjęłam go z pod poduszki i zobaczyłam sms od niego o treści 'wyjrzyj przez okno' . z niechęcią podniosłam się z łóżka, zastanawiając się, co ten wariat tym razem wymyślił. to co zobaczyłam, przekroczyło wszelkie granice. w całym ogrodzie oświetlonym lampkami, były róże ułożone w napisz 'kocham cię', z magnetofonu grała piękna melodia, a on uśmiechając się do mnie, poprosił, abym zeszła na dół. bez zastanowienia pobiegłam do niego, rzucając mu się na szyję ze łzami w oczach. i jak tu go nie kochać ? / mojekuurwazycie
|
|
 |
`Patrzysz na niego z miłością ale i z obrzydzeniem. Kochasz go i nienawidzisz. Pragniesz widzieć go codziennie ale , gdy tylko zobaczysz go z kimś innym nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę. Miłość to paradoks.
|
|
 |
Też tak macie? Że gdy rodzice wpatrują się wam w monitor nie macie pojęcia na jaką stronkę wejść.?
|
|
 |
nie jesteś już z nią, powróciła ta nadzieja, że może znów napiszesz, że kochasz. \ na.maxa.kc
|
|
 |
Idziesz? - Nie. - A dlaczego? - Bo on tam będzie. - I co ? - I nie chcę go widzieć. Wiesz przecież, że mnie zranił. A ja nadal go kocham. - To pokaż mu, że cię nie zniszczył. Że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z tobą. Że potrafisz nadal cieszyć się z życia. Pokaż mu, że się nie przejmujesz. Zapyt...am więc jeszcze raz. Idziesz ? - ... poczekaj, wezmę błyszczyk.
|
|
 |
Mimo wszystko żałowała, że tak pięknie rozpoczęta znajomość tak szybko i paskudnie się skończyła. Przeklinała własną naiwność, a ból upokorzenia rozsadzał jej serce. Wmawiała sobie, że on nic ją już nie obchodzi. Bez skutku- nadal cierpiała.
|
|
 |
to był tylko przyjacielski, pożegnalny pocałunek - tłumaczył się. w zasadzie w ogóle go nie słuchałam. moje myśli były głośniejsze od jego słów. nie wierzyłam w to co mówi. łzy napływały mi do oczu. miałam ochotę wykrzyczeć mu to, na co nigdy nie miałam odwagi. wygarnąć mu wszystkie błędy . powyzywać od najgorszych . ale po co ? czy warto ? nie, raczej nie, podeszłam, pocałowałam go i szepnęłam ' to też był nasz pożegnalny pocałunek'' po czym odeszłam zalana łzami . / mojekuurwazycie
|
|
 |
bardzo często wydaje mi się, że szczęście w polsce jest nielegalne. i tu nie chodzi o to, że rządzą nami skurwysyni, tylko sami nie chcemy wprowadzać się w nałóg. to tak samo, jak z narkotykami. nasycimy się nimi i chcemy więcej, a jak nam tego zabraknie, cierpimy . / mojekuurwazycie
|
|
|
|