 |
Może to ja byłam w jakiś sposób inna, a może on, ale w tym momencie było to nieważne.
|
|
 |
bo tak jest, że jeśli facet każdego wieczoru ma inną laskę to jest super-extra-macho, a jeśli dziewczyna zatańczy na imprezie z dwoma kumplami to już wielka dziwka. i nie oszukuj się mała, bo prędzej czy później On pójdzie do tamtej suki, a Ty i tak będziesz tą `łatwą.`
|
|
 |
trzymałam go mocno za rękę nie mogąc się od niego oderwać. - leć kochanie, bo ci ucieknie! - poganiał mnie widząc stojący na przystanku autobus. - szybko, jeszcze jeden. - dociągałam go do siebie łapczywie sięgając ust. - leć wariatko. - śmiejąc się pocałował mnie ostatni raz. wbiegłam do autobusu ledwo przeciskając się przez zamykające się już drzwi. kilkoro ludzi śmiało się radośnie komentując:- jacy zakochani. - kierowca także rozbawiony tą całą sytuacją zapytał: - co, ukochany nie chciał puścić ? - nie zdążyłam usiąść a już poczułam wibrujący w kieszeni telefon. dzwonił. - wysiadaj na najbliższym przystanki głupku , mam twoją kurtkę . - słysząc śmiechy ludzi wybiegłam gnając w jego stronę. wychylił się zza rogu łapiąc mnie i znów łącząc nasze usta. trzymając swoją kurtkę już w dłoniach zdążyłam mu wyszeptać zmachanym głosem: - zawsze chciałam tak do ciebie biec.- ale żeby się całować , a nie wziąć kurtkę. - powiedział rozbawionym tonem a ja nastawiłam usta . - milcz głupku , całuj.
|
|
 |
jak śpiewać to tylko pod prysznicem. jak tańczyć to tylko w kałużach po deszczu. jak kochać to tylko Jego.
|
|
 |
słowa kieruj z serca, a nie z google ♥
|
|
 |
nigdy nie będę w stanie odmówić mu miłości.
|
|
 |
nikt nie mówił ,że będzie łatwo, ale bez przegięć.
|
|
 |
Do you belive in magic >? ; )
|
|
 |
on był księciem.
ona księżniczką.
happy endu nie było.
|
|
 |
I uświadomiła sobie ,że kochaa...kocha faceta który kocha inna kobietę. ; (
|
|
|
|