 |
Linie papilarne na dłoniach nie układają się już w tak idealną całość jak kiedyś. Usta zamknięte w pocałunku nie współgrają razem ze sobą. Jedno serce odpycha drugie, a ich uderzenia nie synchronizują się wzajemnie. Coś pęka. Za sobą słyszysz czyjeś kroki, odwracasz na chwilę głowę, a za Twoimi plecami nie ma nikogo. Głuchą ciszę zastępuje dobiegający zewsząd cichy śmiech. Ciało otula zimne powietrze. Drżenie warg i nieco krótszy oddech. Odczuwasz ból w klatce piersiowej i wiesz, że to dopiero początek. Przeszklone oczy, brzegiem dłoni przecierasz mokre od łez policzki. Pustka. Z minuty na minutę doznajesz jej coraz mocniej. Wiesz, że czegoś Ci brakuje. Wiesz, jak bardzo.. I wiesz, że tym czymś jest Ona, że dopóki Ona nie wróci, tak będzie codziennie, że będzie coraz gorzej. / Endoftime.
|
|
 |
Zamykam się w swoich czterech ścianach, ja i muzyka. Chwilę później do moich oczu napływają łzy, delikatnie spływając po policzkach są dowodem mojej bezradności. Płaczę, kiedy tego potrzebuję. Płaczę, kiedy słowa stają się zbyt ciężkie by je udźwignąć. Kiedyś twarda psychika, nie do zdarcia, a dziś? Czymkolwiek jest, jest za słaba. Upada tuż przy powstaniu i leży w bezruchu, a ja razem z nią. W tle kolejny bit uderza w głośniki, słowa i oddawane emocje stają się tak idealnie znane. Mam wrażenie, że ktoś czyta w moich myślach i przelewa je, jedną po drugiej na puste kartki. Nagle przerywa, odkłada na bok długopis i spogląda na mnie, nie uśmiecha się, a jego źrenice przepełnia pustka. Coś co może nigdy nie powinno się wydarzyć kończy się w połowie zdania. Bez zakończenia, urywa się jak gdyby nigdy nic. Stoję w miejscu i naprawdę nie mam pojęcia co dalej, a on patrzy na mnie i czeka. Dłoń nie odrywa się od blatu, wciąż nic nie pisze, a może po prostu nie chce już dalej pisać. / Endoftime.
|
|
 |
Zatrzymany oddech, przerwane zdanie, zakrywam dłońmi twarz, a łzy i tak z całej siły cisną do oczu. Nie potrafię ich powstrzymać. Dalej stoisz krok ode mnie i patrzysz, patrzysz i nic więcej. Ta obojętność w Twoich słowach, gestach, w Twoich uczuciach odebrała mi naprawdę wiele. Kucam i opuszczam głowę w dół, zatykam uszy, nie chcę tego słuchać. Nie chcę rozumieć tego co chcesz mi właśnie powiedzieć. Nie chcę patrzeć Ci prosto w oczy i nawet bez tych słów, z ruchu źrenic wnioskować, że to koniec. Chcę żebyś był. Żebyś był tu przy mnie. Żebyś był dla mnie i już nigdy więcej nie próbował tego zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
miłe nocne rozmowy z tobą, bezcenne. chociaż wiem, ile ona dla ciebie znaczy to i tak nic nie przeszkodzi mi w tym bym mogła dalej być twoją przyjaciółką, dalej radzić ci podczas waszych kłótni, dalej dzielić twoje szczęście gdy się pogodzicie, dalej być o bok.
|
|
 |
to, że płaczę i że czasami już brak mi wszystkiego. to, że NASZE piosenki zbyt często dają o sobie znać. to, że mam ochotę krzyczeć bez opamiętania. nie czyni mnie słabą, bo dzięki temu zbieram coraz więcej sił :)
|
|
 |
ból? kiedyś mówiłam o nim dużo, ale teraz znalazłam w swoim wnętrzu inną osobę, silniejszą. kogoś kogo nie możesz ranić, nie myśląc wcale o tym. próbuję odnaleźć jeszcze coś co pomoże mi nie zapominać o tobie, wręcz przeciwnie. zawsze pamiętać.
|
|
 |
ufam ci i wierzę, że wiesz co robisz. wierzę, że nie chcesz mnie zranić. wierzę, w każde twoje słowo, w każdy uśmiech. wierzę, że jesteś z nią bo ją kochasz. wierzę, że nie grasz na moich uczuciach. wierzę, że to wszystko kiedyś znajdzie swój sens inny niż dotychczas widziałam.
|
|
 |
miłość, czy przyzwyczajenie? nie możesz uciekać od prawdziwych uczuć, z racji długo trwających starych.
|
|
 |
kochasz ją? proszę bardzo, tylko powiedz mi dlaczego nie jesteś szczęśliwy? bo tego to ja nie mogę pojąć. SZCZĘŚCIE = MIŁOŚĆ inaczej być nie może.
|
|
 |
sens? wszystko go ma, jeżeli wierzysz i ufasz przeznaczeniu, które w tym wszystkim może ci pomóc
|
|
 |
bo chociaż czasami nie mam siły to i tak po chwili ją odzyskuje, bo wiem, że zostanie mi wszystko wynagrodzone i jeszcze szczęście zawita u mnie, jeszcze będziesz nim TY
|
|
|
|