 |
Wiem o tym , że nie jestem idealna . Mam więcej wad niż zalet . Ranię słowami jak nikt inny . Ciągle się spóźniam , zadzieram z najgorszymi , klnę , nienawidzę , kocham . Nie jestem dobrym słuchaczem . Zawsze muszę wtrącić swoje słowo . Pakuję się w nie swoje sprawy . Robię to czego nie powinnam robić . Palę , czasami piję . Ale mówiłeś , że kochasz mnie za moją chorą osobowość , nieprawdaż ?
|
|
 |
Nie chcę , żebyś mnie lubił . Lubić można psa biegającego przed twoim domem i szczekającego na ludzi przechodzących po chodnikach , albo swój kubek , w którym co ranek pijasz malinową herbatę ze słodzikiem . Chcę , żebyś darzył mnie uczuciem tak mocnym , że sam nie będziesz wiedział jak je wyrazić słowami . Kochał to za mało . Kochać można swoją rodzinę przy przyjaciela lub wujka mieszkającego kilkaset kilometrów od ciebie . Chcę , żebyś się ode mnie uzależnił , żebyś zasypiając myślał o mnie , a nie o dniu jutrzejszym . Chcę być darzona miłością , taką bezgraniczną , która przetrwa wszystko .
|
|
 |
"dlaczego tylko na samym początku miłosnego związku człowiek jest tak nieprawdopodobnie wyczulony na ciepło płynące od ukochanej osoby ? tak precyzyjnie świadomy, o ile centymetrów się przesunąć, by otarcie o ramię wyglądało na zupełnie przypadkowe?"
|
|
 |
"A Ty niedługo się dowiesz nieco więcej o mnie, poznasz mnie lepiej kiedy pieprzę trzy po trzy, a kiedy mówię mądrze. Czego nie lubię, a czym się zachwycam, że hałas jest we mnie, a wkurza mnie cisza."
|
|
 |
Nadal słysząc twoje imię , moje serce łka .
|
|
 |
Połknijmy smutek jak łyk wódki . Pokażmy , że jesteśmy silni i nie damy się omamić . Mamy miłość , z którą umiemy sobie radzić .Żyjmy chwilą , zostawmy przeszłość . Łzy wylewajmy nocami by w dzień uśmiechem innych zaradzić . Stwórzmy swój wyimaginowany świat . Bądźmy dumni , że jesteśmy tutaj , teraz , że mamy świat pod swoimi stopami .
|
|
 |
Myślę jedno, robię drugie, mówię trzecie, czwarte wiem a piąte przeczuwam. jestem kobietą
|
|
 |
"Pamiętasz? Mieliśmy przetrwać wszystko."
|
|
 |
afiszowanie się z miłością jest dla mnie jak trąbienie o pomidorówce na obiad niby
nikogo nie rusza, ale wystarczy powiedzieć to w nieodpowiednim miejscu i kogoś
zaczyna bolec, ze on od dwóch lat leci na sucharach i maśle.
|
|
|
|