 |
Poczuj to co ja czułam kiedy to ty odszedłeś, okej?
|
|
 |
miesiąc bez niego. trzydzieści dni bez sensu..
|
|
 |
dlaczego odszedł? dlaczego z dnia na dzień po prostu go zabrakło w moim życiu? nie wiem, nie umiem wejść do jego głowy, być może byłam tylko jedną z wielu, którą się zabawił i znudził, być może coś się stało, być może dzieli życie z kimś innym, może się nie liczyłam nigdy dla niego, nie mam pojęcia, ale wiem jedno, że nie będę o nic prosić, odszedł, trudno, nawet nie zapytam dlaczego, jego wybór, już dość złamał mi serce, a jeśli wróci , bo faceci zawsze wracają w najmniej odpowedinich momentach to nie wiem czy będę na tyle silna by odwrócic się plecami do niego i odejść, wiem, że jeśli spojrzę w te oczy ciężko będzie mi powiedzieć 'nie chcę już cie znać.'
|
|
 |
Czasami lepiej jest udawać, że się czegoś nie widzi. Lepiej jest opuszczać wzrok, kiedy widzisz, że patrzy na inną. Lepiej jest zamykać oczy, kiedy z nią rozmawia. Lepiej jest zatykać uszy, kiedy mówi o niej w tak ciepły sposób. Lepiej jest udawać, że nie wiem o jego kłamstwach, o tym, że w piątkowe wieczory nie chodzi na mecze, a z tą szmatą do łóżka. Lepiej jest wmawiać sobie, że czasami o Tobie myśli, że Cię kocha. Uwierz - lepiej.
|
|
 |
Cześć, nie mam na imię Julia, ale mam balkon. Więc będziesz moim Romeo?
|
|
 |
Tak, olej mnie, co tam. Poradzę sobie, ale pamiętaj że później ja odwdzięczę się ty samym. I wtedy będziesz miał okazję poczuć się jak ja w tej chwili.
|
|
 |
kocham ten moment , w którym kawałki Piha , rozpierdalają moje wnętrze do granic .
|
|
 |
kocham ten moment , w którym kawałki Piha , rozpierdalają moje wnętrze do granic .
|
|
 |
Uroczyście się z Tobą żegnam. Oficjalnie kończę tą żałosną znajomość bez cienie smutku czy cierpienia w sercu. Dałeś mi wiele do myślenia. Pokazałeś, że nigdy nie mogłam na Tobie polegać, że zawsze to ty brałeś ode mnie ,nigdy nie dając nic w zamian oprócz kilku łez płynących po policzkach. Nigdy nie byłam niczego pewniejsza jak tego, że już Cię nie chcę, że Cię nienawidzę i, że nie masz dla mnie żadnego znaczenia. Dzisiaj znikasz ostatni raz, nie wracasz już, bo na to nie pozwolę. Zabiłam Cię w myślach. Zapomnij, że istniałam.
|
|
 |
Nigdy nie pomyślałabym ze można chcieć być z kimś tak bardzo, wcale go nie kochając, nigdy nie pomyślałabym ze można być tak uzależnionym od kogoś bez miłości do niego, nigdy wcześniej nie zgodziłabym się z tym, że można oddać się bez końca osobie z która nie wiążemy naszych planów na najbliższą przyszłość, nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy ze można kochać połowicznie, nigdy, przed Tobą.
|
|
 |
Mówią, że jestem niedojrzała. Żebym głośno nie słuchała muzyki, bo na starość będę głucha. Żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. Mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. Mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. I w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. Ale ja się pytam, po jaką cholerę mam się tym martwić? Jaką mam gwarancję, że w ogóle dożyje tych dni, o których tak mówią? Zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja wtedy będę mogła zrobić? Czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać? Wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. Przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro!
|
|
 |
-chyba nigdy nie kochałaś prawdziwie co? -co?! niekochałam prawdziwie, haha kolego. jesteś ostatnią osobą która wie o tym coś. jak możesz wgl tak mówić? Gdy ja przez cały rok, cierpiałam na sam twój widok, ledwo hamowałam łzy na dźwięk twojego imienia, ty mówisz mi że nie kochałam prawdziwie ?
|
|
|
|