 |
z domu na stację, ze stacji wozem do klubu
w klubie pod barek, nawijam coś do niej z nudów
|
|
 |
celem twoich liderów jest przejąć tron,
w tej grze więcej gejzerów niż w yellowstone
|
|
 |
i co by się nie działo zostajemy tu do końca
|
|
 |
wiem kto jest ze mną, a który stoi obok
i trzyma kciuki żebym gdzieś się kurwa potknął
|
|
 |
kiedy spytasz czy pamiętam cię, odpowiem "nie"
|
|
 |
dobrych ludzi w moim życiu mniej z każdym dniem
|
|
 |
stałeś się jednym z nich, przykro, że tak wyszło.
rozliczaj swoje gówno, ja z nadzieją patrzę w przyszłość
|
|
 |
chociaż mówisz, że jest kurwą, to nie oddasz jej za nic. ranicie się wzajemnie, ale tak, żeby nie zabić
|
|
 |
życie w cierpieniu, jak niechciana eutanazja. słyszysz i myślisz, ale nie masz siły działać
|
|
 |
ty sam wyznaczasz granicę, której nie przekraczasz
|
|
 |
znowu zostałeś sam i nikt niczego nie wyjaśnia
|
|
 |
znów coś się wali, a jak wali się, to wszystko
|
|
|
|