![Wciąż potrafiłbym sprawić zeby Twoje ciało zaczęło płonąć. Wywołać ten dreszcz rozchodzący się po całym ciele. Pokazać że wciąż działa na Ciebie ta magia która była pomiędzy nami. Myślę tylko że to nie byłoby to samo. Z mojej strony nic się nie zmieniło. No może odrobinę wydoroślałem. Ale wciąż pałam do Ciebie miłością ogromną nawet wiedząc że nie jest odwzajemniona. Ale to już nie boli. Pragnę tylko abyś była szczęśliwa.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Wciąż potrafiłbym sprawić, zeby Twoje ciało zaczęło płonąć. Wywołać ten dreszcz rozchodzący się po całym ciele. Pokazać, że wciąż działa na Ciebie ta magia, która była pomiędzy nami. Myślę tylko, że to nie byłoby to samo. Z mojej strony nic się nie zmieniło. No może odrobinę wydoroślałem. Ale wciąż pałam do Ciebie miłością ogromną, nawet wiedząc że nie jest odwzajemniona. Ale to już nie boli. Pragnę tylko abyś była szczęśliwa.
|
|
![Chciałbym tylko usłyszeć czy przeczytać że już nie czujesz do mnie nienawiści tylko tyle nic więcej siostro.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Chciałbym tylko usłyszeć czy przeczytać, że już nie czujesz do mnie nienawiści - tylko tyle - nic więcej, siostro.
|
|
![Noce są najtrudniejsze leżysz na łóżku sam i nie masz już siły na żaden ruch ból cię sparaliżował a może to przez zmęczenie? Przecież nie spałeś dłużej niż dwie godziny w tygodniu przez długie miesiące. A co gdybyś zrezygnował z bólu? Jeden szybki ruch zero myśli sięgasz po przygotowane już kilka miesięcy wcześniej tabletki ich ilość zabiłaby słonia a co dopiero marnego człowieka. W twoich myślach wciąż odtwarzają się chwile razem każda szczęśliwa i te gorsze kiedy ona płakała. I te słowa które usłyszałeś zaledwie dwie godziny przed tym jak odeszła. I to co działo się potem. Nie poszedłeś na pogrzeb bo za bardzo bolało krzyczałeś z bólu i wiłeś się w agonii dlaczego to się nie kończy? Przecież tego właśnie chcesz. A teraz siedzisz w pokoju który jest idealnie uporządkowany zawsze byłeś porządnym facetem. Twoje przyzwyczajenia wróciły zachowujesz się normalnie ale to wszystko na niby w środku jesteś pusty wyprany z emocji. Jej już nie ma ty umierasz codziennie.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Noce są najtrudniejsze, leżysz na łóżku - sam - i nie masz już siły na żaden ruch, ból cię sparaliżował, a może to przez zmęczenie? Przecież nie spałeś dłużej niż dwie godziny w tygodniu przez długie miesiące. A co gdybyś zrezygnował z bólu? Jeden szybki ruch, zero myśli, sięgasz po przygotowane już kilka miesięcy wcześniej tabletki, ich ilość zabiłaby słonia, a co dopiero marnego człowieka. W twoich myślach wciąż odtwarzają się chwile razem, każda szczęśliwa i te gorsze, kiedy ona płakała. I te słowa, które usłyszałeś zaledwie dwie godziny przed tym jak odeszła. I to co działo się potem. Nie poszedłeś na pogrzeb bo za bardzo bolało, krzyczałeś z bólu i wiłeś się w agonii, dlaczego to się nie kończy? Przecież tego właśnie chcesz. A teraz siedzisz w pokoju, który jest idealnie uporządkowany, zawsze byłeś porządnym facetem. Twoje przyzwyczajenia wróciły, zachowujesz się normalnie, ale to wszystko na niby, w środku jesteś pusty, wyprany z emocji. Jej już nie ma - ty umierasz codziennie.
|
|
![W tym świecie zboczeń gwałtów i zdrad nie ma miejsca dla ludzi takich jak ja którzy nigdy nie przestają kochać. Którzy nie mogą zapomnieć szczęścia jakie czuli przy ukochanej osobie. Problem w tym że mam duszę sprzed kilku stuleci. Powinienem stać zakuty w zbroję na polu bitwy dedykując zwycięstwo swojej ukochanej lub ewentualną porażkę oddając w jej ręce. Takich ludzi nie powinno być na tej ziemi w dniu dzisiejszym. Dzisiaj liczy się tylko alkohol seks i dragi. Ważne jest szczęście własne nie innych. Potrafimy kochać ale nie umiemy określić czy to jest prawdziwe czy nie. Drzwi zamknięte nie mam powrotu do przeszłości co zmusza mnie do życia w dniu dzisiejszym. Zbroje zastąpiły jeansy i dresy. Miecz to determinacja i miłość ale wciąż jestem rycerzem na polu bitwy. Problem w tym że jestem ranny i zostałem tutaj sam. Daleko od świata żywych skomlę. Leżę w kałuży własnej krwi modląc się o chwilę ciszy ale wiatr nie daje mi spokoju.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
W tym świecie zboczeń, gwałtów i zdrad nie ma miejsca dla ludzi takich jak ja, którzy nigdy nie przestają kochać. Którzy nie mogą zapomnieć szczęścia jakie czuli przy ukochanej osobie. Problem w tym, że mam duszę sprzed kilku stuleci. Powinienem stać zakuty w zbroję na polu bitwy dedykując zwycięstwo swojej ukochanej lub ewentualną porażkę oddając w jej ręce. Takich ludzi nie powinno być na tej ziemi w dniu dzisiejszym. Dzisiaj liczy się tylko alkohol, seks i dragi. Ważne jest szczęście własne - nie innych. Potrafimy kochać, ale nie umiemy określić, czy to jest prawdziwe czy nie. Drzwi zamknięte, nie mam powrotu do przeszłości, co zmusza mnie do życia w dniu dzisiejszym. Zbroje zastąpiły jeansy i dresy. Miecz, to determinacja i miłość, ale wciąż jestem rycerzem na polu bitwy. Problem w tym, że jestem ranny i zostałem tutaj sam. Daleko od świata żywych skomlę. Leżę w kałuży własnej krwi modląc się o chwilę ciszy, ale wiatr nie daje mi spokoju.
|
|
![Obserwuję jak oddycha zwinięta w kłębek. Delikatnie mruży oczy i zaciska usta ale po chwili się uśmiecha więc zastanawiam się co się jej śni. Przyklękam na jedno kolano odgarniam kosmyk włosów z jej twarzy i przykładam dłoń do jej policzka Jest chłodny mimo lata które jest w pełni. Lgnie do tego ciepła jakby czuła że to ja. Uśmiecham się lekko i przyglądam się kilka minut zapominając przy tym że miałem ją obudzić bo za chwilę zbieram się w długą drogę do domu. Nie chcę jej budzić bo przecież mógłbym sam sobie zrobić śniadanie ale naprawdę chcę ją jeszcze ucałować i zapewnić że wrócę. Przejeżdżam kciukiem po jej ustach i wtedy powoli otwiera oczy. Mamrota że nigdzie się nie rusza bo chce jeszcze spać. Znowu się uśmiecham i zapewniam że później się jeszcze wyśpi będzie miała na to całe dnie. Przewraca się na drugi bok a ja chichoczę ale po chwili szepczę jej do ucha że ją kocham i idę do kuchni wstawić wodę. Zastanawiam się przez moment jak szybko tam wrócę.](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Obserwuję jak oddycha zwinięta w kłębek. Delikatnie mruży oczy i zaciska usta, ale po chwili się uśmiecha, więc zastanawiam się, co się jej śni. Przyklękam na jedno kolano, odgarniam kosmyk włosów z jej twarzy i przykładam dłoń do jej policzka, Jest chłodny mimo lata, które jest w pełni. Lgnie do tego ciepła jakby czuła, że to ja. Uśmiecham się lekko i przyglądam się kilka minut zapominając przy tym, że miałem ją obudzić, bo za chwilę zbieram się w długą drogę do domu. Nie chcę jej budzić, bo przecież mógłbym sam sobie zrobić śniadanie, ale naprawdę chcę ją jeszcze ucałować i zapewnić, że wrócę. Przejeżdżam kciukiem po jej ustach i wtedy powoli otwiera oczy. Mamrota, że nigdzie się nie rusza, bo chce jeszcze spać. Znowu się uśmiecham i zapewniam, że później się jeszcze wyśpi, będzie miała na to całe dnie. Przewraca się na drugi bok, a ja chichoczę, ale po chwili szepczę jej do ucha, że ją kocham i idę do kuchni wstawić wodę. Zastanawiam się przez moment jak szybko tam wrócę.
|
|
![Dojrzewanie tak naprawdę nigdy się nie kończy Kiedy mamy niecały roczek zaczynamy poznawać świat uczymy się chodzić mówić pierwsze słowa Później rośniemy uczymy się świata który nas otacza Poznajemy ludzi którzy nas zmieniają i zmieniamy ich sami Czasami na lepsze często na gorsze bo tak naprawdę jesteśmy głupi Świat uczy nas że wszystko musi być jakieś takie wielkie najlepsze Ja nie chcę być dla nikogo najważniejszy i najbardziej Chciałbym żeby ktoś po prostu popatrzył wstecz i pewnego dnia przebaczył mi błędy które popełniłem Powiedział że wybacza Wewnątrz krzyczę przepraszam tak bardzo przepraszam... Przepraszam że odeszłaś umarłaś przepraszam że tyle razy zraniłem i ranić będę Bardzo mi przykro Spoglądam za okno strasznie wieje Moje życie to nieład tak samo te słowa ale wiedz że kiedy coś zostaje zniszczone to tak naprawdę nie znika Zmienia swój kształt i rodzi się na nowo To zwykła entropia maxsentymentalny](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Dojrzewanie tak naprawdę nigdy się nie kończy, Kiedy mamy niecały roczek zaczynamy poznawać świat, uczymy się chodzić, mówić pierwsze słowa, Później rośniemy, uczymy się świata, który nas otacza, Poznajemy ludzi, którzy nas zmieniają i zmieniamy ich sami, Czasami na lepsze, często na gorsze, bo tak naprawdę jesteśmy głupi, Świat uczy nas, że wszystko musi być jakieś takie wielkie, najlepsze, Ja nie chcę być dla nikogo najważniejszy i najbardziej, Chciałbym, żeby ktoś po prostu popatrzył wstecz i pewnego dnia przebaczył mi błędy, które popełniłem, Powiedział, że wybacza, Wewnątrz krzyczę "przepraszam, tak bardzo przepraszam...", Przepraszam, że odeszłaś, umarłaś, przepraszam, że tyle razy zraniłem i ranić będę, Bardzo mi przykro, Spoglądam za okno, strasznie wieje, Moje życie to nieład - tak samo te słowa - ale wiedz, że kiedy coś zostaje zniszczone to tak naprawdę nie znika, Zmienia swój kształt i rodzi się na nowo, To zwykła entropia / maxsentymentalny
|
|
![Stoją na pokładzie statku który się zatapia Chciałem wołać o pomoc ale przecież nie będę błagał Moje życie to dramat a oto ma poezja Zginąłem od miłości krwawy mesjasz!](http://files.moblo.pl/0/8/94/av65_89462_d2c7b4e2c87f74d6b8cc9b8.jpeg) |
Stoją na pokładzie statku, który się zatapia,
Chciałem wołać o pomoc, ale przecież nie będę błagał,
Moje życie to dramat, a oto ma poezja,
Zginąłem od miłości - krwawy mesjasz!
|
|
![Głucho. Nie ma nic gorszego niż cisza z jego strony kiedy Ty wyrzucasz z siebie wszystkie żale z prędkością światła. Wszystkie obelgi i przykre słowa odbijają się od niego nie powodując nawet najmniejszego grymasu na twarzy. Jego opanowanie i spokój doprowadzają do jeszcze większej furii i dopuszczasz się rękoczynów lecz twoje nadgarstki lądują w uścisku jego dłoni. Oboje tkwicie w bezruchu patrząc sobie głęboko w oczy a kiedy emocje opadną lądujesz w jego ramionach. On zna Cię na wylot i wie że takie akcje to chwilowa burza hormonów i najlepiej to przeczekać. Wie że wystarczy wyszeptane do ucha ledwo słyszalne kocham Cię i muśnięcie szyi delikatnym pocałunkiem. To miłość mała i MUSISZ o to dbać. ciamciaa ♥](http://files.moblo.pl/0/3/27/av65_32743_04081f7e-4f0b-4697-82ba-e8e17fb3f5d7.jpeg) |
Głucho. Nie ma nic gorszego niż cisza z jego strony, kiedy Ty wyrzucasz z siebie wszystkie żale z prędkością światła. Wszystkie obelgi i przykre słowa odbijają się od niego nie powodując nawet najmniejszego grymasu na twarzy. Jego opanowanie i spokój doprowadzają do jeszcze większej furii i dopuszczasz się rękoczynów, lecz twoje nadgarstki lądują w uścisku jego dłoni. Oboje tkwicie w bezruchu patrząc sobie głęboko w oczy, a kiedy emocje opadną lądujesz w jego ramionach. On zna Cię na wylot i wie, że takie akcje to chwilowa burza hormonów i najlepiej to przeczekać. Wie, że wystarczy wyszeptane do ucha ledwo słyszalne "kocham Cię" i muśnięcie szyi delikatnym pocałunkiem. To miłość mała i MUSISZ o to dbać. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
![W moim sercu jest wiele ran które już dawno pokryły się bliznami. Wydatowane na ścianach wspomnienia pozostaną na zawsze przypominając o wszystkim co ukształtowało mój charakter. Nie żałuję niczego bo każde zdarzenie nauczyło mnie czegoś nowego doprowadzając do miejsca w którym jestem. Dziś jestem kompletną osobą która pomimo burzliwej przeszłości twardo stąpa po cienkim gruncie brudnego świata. ciamciaa ♥](http://files.moblo.pl/0/3/27/av65_32743_04081f7e-4f0b-4697-82ba-e8e17fb3f5d7.jpeg) |
W moim sercu jest wiele ran, które już dawno pokryły się bliznami. Wydatowane na ścianach wspomnienia pozostaną na zawsze przypominając o wszystkim co ukształtowało mój charakter. Nie żałuję niczego, bo każde zdarzenie nauczyło mnie czegoś nowego doprowadzając do miejsca, w którym jestem. Dziś jestem kompletną osobą, która pomimo burzliwej przeszłości twardo stąpa po cienkim gruncie brudnego świata. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|