 |
słowo daję,każdy dzień spędzony z Tobą to dla mnie próba.
|
|
 |
nieczęsto zdarzało mi się mieć u boku wszystkich tych, których kochałam.
|
|
 |
Całuj mnie aż się upijesz.
|
|
 |
znasz to uczucie? kiedy to w ciemno brniesz w coś, czego przyszłości nawet nie jesteś pewien. kiedy właśnie ta świadomość, że jednym słowem możesz usunąć z drogi tą całą, cholerną przeszkodę, albo zepsuć doszczętnie wszystko to, co obecnie jest jedynym szczęściem w życiu, do gleby przygniata Cię każdego dnia. | endoftime.
|
|
 |
głowa przepełniona setkami pytań, pozostawionych tak po prostu bez odpowiedzi, siedzisz na podłodze ze łzami w oczach i żyletką dociśniętą do żył. w jednej, tak krótkiej chwili przestajesz dostrzegać dobre strony tego, że żyjesz i wciąż oddychasz. ból staje się przyjemnością, smak wódki pozostawiony na wargach teraz jest czymś najlepszym, odpalasz kolejnego jointa, bierzesz w płuca i odczuwasz jakby wewnętrzną ulge. pragnienie by odpłynąć, zamknąć powieki i być gdzieś, gdzie nie będzie Cię już dla nikogo, gdzie nie będzie potrzebny tlen, staje się kuszącą propozycją. | endoftime.
|
|
 |
setki myśli zalewa kolejną kartkę, cudowne marzenia zatrzymane na kawałku papieru i uczucia, nawet te niewidzialne, ukryte między stronami w zeszycie, to wszystko stało się codziennością, niby tak błahą a jednak najwięcej wartą. ~ endoftime.
|
|
 |
niech ten stary gnój sie gniecie przez ten komin, bo CHCĘ PREZENT ♥ --,--'
|
|
 |
ttak - Ty możesz budzić mnie o trzeciej w nocy, nawet najbardziej durnym esemesem. możesz przychodzić z żalami, możesz być zazdrosny tak jak teraz, możesz mi dokuczać i mnie denerwować. praktycznie rzecz biorąc wszystko możesz ........................ jestem pewna że mnie nie skrzywdzisz. ufam Ci jak nikomu innemu dotąd.
|
|
 |
przy Tobie odlatuje w przestworza marzeń, czerpię z życia wszystko co najpiękniejsze. nie ma tu smutków, żalu też nie ma, jest miłość i szczęście - nie kończące się. trwające WIECZNIE
|
|
 |
owijam Cię wokół każdej myśli, jesteś w każdym mym śnie, tak po prostu znów grając główną rolę, jakby podstawę życia. ~ endoftime.
|
|
 |
obraz zapisany w pamięci nie chce zniknąć, w myślach ukazując się kilkaset razy dziennie. te szpitalne mury, On, powoli znikając uśmiechał się, nie przejmował się ostatnimi sekundami, dłonią delikatnie ocierał łzy płynące po mych policzkach, kiedy to ja nie mogłam zrobić już kompletnie nic, nie mogłam tak po prostu, bez problemu oddać swego życia, po to by nadal mógł żyć. | endoftime.
|
|
 |
pierdolę was wszystkich serdecznie. niech jeszcze jedna osoba wypowie się na temat mojego życia, to obiecuję, po prostu podejdę i wypierdolę w mordę.
|
|
|
|