 |
otwarte okno, powiew zimnego wiatru wywoływał ciarki na całym ciele, jesienny wieczór spędzany siedząc na parapecie, pośród przerażającego ciszy, był już standardem w jej życiu. siedząc tak, przykurczała kolana do klatki piersiowej i opierając o nie swój podbródek, w myślach odtwarzała chwile, dzięki którym istniało szczęście. jego uśmiech, słowa i gesty przewijały się przez multum innych wspomnień, zatrzymanych gdzieś na dnie pamięci, tak po prostu nie dając spokoju i szansy na oddech każdego dnia. spływające po policzkach łzy, bezdźwięcznie odbijały się o podłogę, przypominając o sensie życia, który zniknął wraz z jego odejściem. | endoftime.
|
|
 |
ludziska muszę schudnąć !!!
|
|
 |
mówiłam kiedyś, że robienie zwykłych, codziennych czynności nie ma zwyczajnie sensu, kiedy nie mamy kochającej nas osoby. robi się to, bo się musi, by funkcjonować. a teraz ? a teraz powiem tak : jestem Misia, zakochałam się , teraz nawet mycie zębów jest fascynującym zajęciem.
|
|
 |
kocham ziemię, po której On stąpa, powietrze nad Jego głową, wszystko, czego dotknie Jego ręka, każde Jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i Jego całego bez zastrzeżeń .
|
|
 |
piękniejszych oczu od jego nie widziałam. wypadało mi tylko się w nich zakochać - tak więc zrobiłam.
|
|
 |
Smiejesz sie ze mnie . bo jestem 'inna'
a ja sie smieje z was ;]
bo wszyscy jestescie tacy sami ;]
gówno warci ..
|
|
 |
jestem dobrą dziewczyną , tylko ludzie mnie wkurwiaja !
|
|
 |
nie wiem co jest mi pisane ..
ale wiem ..
że mam gadane ..
jak upadne to powstane ..
wtedy TY . !
masz przejeebane ! .
|
|
|
|