 |
|
widziałem upadek, czułem jak budzi nienawiść
|
|
|
|
zostanie po nas tu próżność na powierzchni, trudno dziś umarło, choć przynajmniej jutro nie śpi
|
|
|
|
tak zamieram krótko, kocham stać bez ruchu, myślę jak
ludzie dodają tyle kłamstwa do uczuć?
|
|
|
|
się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam, bo prawdziwe uczucie co by się nie działo nie przemija
|
|
|
|
odbywam podróż w poszukiwaniu przyczyn
|
|
|
|
znów rani to coś czego nie można wyrazić łzami
|
|
|
|
close your eyes, sometimes it helps
|
|
|
|
odnaleźć nową przestrzeń ta mnie dusi czasem
|
|
|
|
wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy. żyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz
|
|
|
|
miałem sen czarniejszy niż kosmos - gorszy od zła, wyraźniejszy niż ostrość
|
|
|
|
odpoczął od chaosu który panuje we mnie i wiem, że nie jako jedyny na to cierpię
|
|
|
|
najchętniej ziom to bym wyjechał na Haiti,
wsiadł w samolot i odleciał jak ET.
zostawił ludzi na których mordy nie mogę patrzeć,
aktorów którzy pomylili życie z teatrem.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
