 |
W każdym z nas drzemie wulkan, który czasem wybucha. Powody są różne: złość, lęk, niesprawiedliwość, kłamstwa, złamane obietnice. Nie potrafimy tego kontrolować - choć wiemy, że to żyje w nas od najmłodszy lat. Zawsze ma jeden i ten sam cel: by wyrzucić z siebie to co dusimy. To co spychamy w kąt naszej psychiki. to, co niszczy nas od środka. Instynktownie niszczy to co niszczy nas.
|
|
 |
To, że w maju spadnie śnieg nie oznacza, ze jest zima. To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia. To, że się uśmiecham nie oznacza ze jestem szczęśliwa. To, że na dachu leży śnieg nie znaczy, że w kominku nie płonie ogień.
|
|
 |
Wszyscy jesteśmy masochistami. uwielbiamy siebie ranić, zakochując się z niewłaściwych osobach. Podejmować złe decyzje, cierpiąc potem na tym. Sami doprowadzamy się do takiego stanu - stanu wyalienowania. Powoli z czasem zamykamy się w sobie. I w tym momencie powinien pojawić się ktoś, lecz nikt nie przychodzi. Ten stan coraz bardziej się pogłębia, doprowadzając nas do szczytu wytrzymałości. Jedni wtedy dostają pomocna dłoń, inni nie maja tyle szczęścia.
|
|
 |
To nasze światło miało oświetlać ciemność. To my mieliśmy byc ta światłością. Jeżeli dzis mielibyśmy coś rozświetlać, jedyne co by nam się udało to ledwo przebić płonącą zapałkę.
|
|
 |
Ucieczka jest czasem najlepszym wyjściem. Planowana od wielu miesięcy w każdym ze szczegółów. Spakowana walizka pod łóżkiem, przygotowany paszport i szczoteczka do zębów. Pobudka przed wschodem słońca. Ostatni posiłek - byle by tylko nie usłyszeli. Otworzenie drzwi. kiedy w tym momencie twoje serce lekko się zawaha, wróć do domu z powrotem, a jeżeli twoje serce będzie jak z kamienia - wyjedź.
|
|
 |
Żyły zaczynają chłodnąc. Zimno, zimno, zimno, coraz zimniej. Nic nie powstrzyma upływu krwi, z jej chłodnego ciała. Wszystko teraz nabrało znaczenia. Każde wypowiedziane złe słowo, bolało podwójnie. Niewidzialny nóż, który ktoś trzymał przy szyi. Sznur, który oplatał się wokół jej głowy a następnie szyi. Żyletki, które podcinają jej żyły codziennie. Pistolet, który był ciągle odbezpieczony przyłożony do głowy. To wszystko przywiązało sie tak do niej, że nie mogła sie juz od tego uwolnić.
|
|
 |
Nie ważne jak nam się spieprzy życie powinniśmy pójść dalej, bez względu na wszystko. Nie załamywać się i nie szukać czegoś co pomoże na smutek, min narkotyki, papierosy, cięcie się, ani po prostu nic. Idź z podniesioną głową. Nie pozwólmy jej opaść. Chodź jesteśmy słabi, damy radę. Tak powinno być.
|
|
 |
Zawsze nam czegoś brakuje. W każdym z nas, w środku jest jakaś 'pustka', ubytek, który pragniemy zapełnić być czuć się kompletnymi. Każdy człowiek na inną pustkę w sobie. Jedni ta pustkę, zapychają byle czym - by tylko było i już więcej nie wołało. Drudzy szukają tego 'czegoś'. Tego co faktycznie uczyni ich całymi
|
|
 |
Przykro jest patrzeć, jak ludzie zmieniają się pod wpływem innych i gubią to ciepło, którym kiedyś emitowali.
|
|
 |
Trzeba coś ze sobą zrobić, coś w sobie znaleźć, czymś się ogrzać, być mniej czekaniem, mniej się rozpadać.
|
|
 |
|
"lubię dostać buziaka, czasem dwa, ewentualnie siedem. ♥"
|
|
 |
|
"popatrz sobie na to co się dzieje między nami..."
|
|
|
|