głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika partout

Nawet nie wiesz ile kosztowało mnie to  aby pokochać Cię moim małym  porysowanym sercem. Każdego dnia budowałam w sobie uczucie  które z czasem bardzo się umacniało. Nie było mi łatwo  bo rosła obawa  że znów zostanę odrzucona. Moje serce jest zbyt kruche  by wytrzymać tyle rozczarowań. Nasze rozstanie sprawiło  że rozbiło się na drobne kawałki. Teraz nie wiem jak mam żyć  bo chociaż toczy ono krew i bije dosyć nierównomiernie  to nie zdaje się już do użytku  bo nie wiem czy kiedykolwiek po raz kolejny złożę je w całość  by mogło pokochać kogoś z taką siłą z jaką pokochało Ciebie

canie dodano: 30 marca 2013

Nawet nie wiesz ile kosztowało mnie to, aby pokochać Cię moim małym, porysowanym sercem. Każdego dnia budowałam w sobie uczucie, które z czasem bardzo się umacniało. Nie było mi łatwo, bo rosła obawa, że znów zostanę odrzucona. Moje serce jest zbyt kruche, by wytrzymać tyle rozczarowań. Nasze rozstanie sprawiło, że rozbiło się na drobne kawałki. Teraz nie wiem jak mam żyć, bo chociaż toczy ono krew i bije dosyć nierównomiernie, to nie zdaje się już do użytku, bo nie wiem czy kiedykolwiek po raz kolejny złożę je w całość, by mogło pokochać kogoś z taką siłą z jaką pokochało Ciebie

Podczas podróży samolotem Ojciec Święty Jan Paweł 2 miał kłopoty żołądkowe. Lekarz zaproponował kilka kropel koniaku. Papież zapytał wtedy  na jakiej są wysokości. Lekarz poszedł zapytać. Wrócił i i podał wysokość. Wtedy Ojciec Święty wzniósł rękę do góry i powiedział:  Nie mogę. Szef za blisko .

canie dodano: 30 marca 2013

Podczas podróży samolotem Ojciec Święty Jan Paweł 2 miał kłopoty żołądkowe. Lekarz zaproponował kilka kropel koniaku. Papież zapytał wtedy, na jakiej są wysokości. Lekarz poszedł zapytać. Wrócił i i podał wysokość. Wtedy Ojciec Święty wzniósł rękę do góry i powiedział: "Nie mogę. Szef za blisko".

Młodzież krzyczy:   – Niech żyje papież!   A papież odpowiada:   – Niech żyje młodzież!   Na to młodzież głośniej   – Niech żyje papież!!   A papież znowu   – Niech żyje młodzież!!   Młodzież zareagowała jeszcze głośniej.   Papież natomiast:   – Nie macie dzisiaj ze mną szans.

canie dodano: 30 marca 2013

Młodzież krzyczy: – Niech żyje papież! A papież odpowiada: – Niech żyje młodzież! Na to młodzież głośniej – Niech żyje papież!! A papież znowu – Niech żyje młodzież!! Młodzież zareagowała jeszcze głośniej. Papież natomiast: – Nie macie dzisiaj ze mną szans.

Pewnego razu papież Jan Paweł II siedział w swoim gabinecie i pracował. W jakimś momencie wykręcił numer szpitala w Szwajcarii  gdyż leżał tam jego chory przyjaciel  ks. biskup Andrzej Deskur. Bez trudności uzyskał rozmowę telefoniczną ze szpitalem i wtedy poprosił o połączenie z pokojem  gdzie leżał chory Biskup. Dociekliwa telefonistka zapytała:   – A kto mówi?   – Papież! – Padła lapidarna odpowiedź. Panienka na chwilę zaniemówiła  a potem odpowiedziała rezolutnie:   – Z pana taki papież  jak ze mnie cesarzowa chińska!   Gdy wszystko wyszło na jaw  chciano ponoć zwolnić z pracy ową urzędniczkę  ale papież natychmiast się za nią wstawił  gdyż – jak sam wyznał – „setnie się ubawił”

canie dodano: 30 marca 2013

Pewnego razu papież Jan Paweł II siedział w swoim gabinecie i pracował. W jakimś momencie wykręcił numer szpitala w Szwajcarii, gdyż leżał tam jego chory przyjaciel, ks. biskup Andrzej Deskur. Bez trudności uzyskał rozmowę telefoniczną ze szpitalem i wtedy poprosił o połączenie z pokojem, gdzie leżał chory Biskup. Dociekliwa telefonistka zapytała: – A kto mówi? – Papież! – Padła lapidarna odpowiedź. Panienka na chwilę zaniemówiła, a potem odpowiedziała rezolutnie: – Z pana taki papież, jak ze mnie cesarzowa chińska! Gdy wszystko wyszło na jaw, chciano ponoć zwolnić z pracy ową urzędniczkę, ale papież natychmiast się za nią wstawił, gdyż – jak sam wyznał – „setnie się ubawił”

Niedziela palmowa w Watykanie. Po bardzo męczącej dla Jana Pawła II mszy i procesji  Papa wraca do swoich apartamentów. Hiszpańska pielgrzymka młodzieży krzyczy wniebogłosy. Wołają Papieża. I faktycznie  okno zostaje otwarte  mikrofon wystawiony  Papież wychodzi  macha do nich i mówi:   – Idźcie już.   – Nie    – Ależ idźcie już  bo będziecie zmęczeni.   – NIE   – No więc pytam się was po raz trzeci: idziecie spać?   – NIE!   – Róbcie jak chcecie  ale ja idę.   – NIE!   – Ja idę  ja idę  choćbyście nie wiem jak krzyczeli  to ja idę. Ja muszę jutro rano chodzić na nogach  a nie na rzęsach. Do – bra – noc!

canie dodano: 30 marca 2013

Niedziela palmowa w Watykanie. Po bardzo męczącej dla Jana Pawła II mszy i procesji, Papa wraca do swoich apartamentów. Hiszpańska pielgrzymka młodzieży krzyczy wniebogłosy. Wołają Papieża. I faktycznie, okno zostaje otwarte, mikrofon wystawiony, Papież wychodzi, macha do nich i mówi: – Idźcie już. – Nie, – Ależ idźcie już, bo będziecie zmęczeni. – NIE – No więc pytam się was po raz trzeci: idziecie spać? – NIE! – Róbcie jak chcecie, ale ja idę. – NIE! – Ja idę, ja idę, choćbyście nie wiem jak krzyczeli, to ja idę. Ja muszę jutro rano chodzić na nogach, a nie na rzęsach. Do – bra – noc!

Pewnego razu Karol Wojtyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry. Ubrany sportowo  wyglądał tak  jak wielu innych turystów. W trakcie wędrówki spostrzegł  że zapomniał zegarka  podszedł więc do opalającej się na uboczu młodej kobiety i już miał zapytać o godzinę  gdy ta uśmiechnęła się.   – Zapomniał pan zegarka  co?   – A skąd pani wie? – zapytał zaskoczony Wojtyła.   – Z doświadczenia – odrzekła – Jest pan dziś już dziesiątym mężczyzną  który zapomniał zegarka. Zaczyna się od zegarka  potem proponuje się winko  wieczorem dansing...   – Ależ proszę pani  ja jestem księdzem – przerwał jej zawstydzony Wojtyła   – Wie pan – odpowiedziała rozbawiona nieznajoma – podrywano mnie w różny sposób  ale na księdza to pierwszy raz.

canie dodano: 30 marca 2013

Pewnego razu Karol Wojtyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry. Ubrany sportowo, wyglądał tak, jak wielu innych turystów. W trakcie wędrówki spostrzegł, że zapomniał zegarka, podszedł więc do opalającej się na uboczu młodej kobiety i już miał zapytać o godzinę, gdy ta uśmiechnęła się. – Zapomniał pan zegarka, co? – A skąd pani wie? – zapytał zaskoczony Wojtyła. – Z doświadczenia – odrzekła – Jest pan dziś już dziesiątym mężczyzną, który zapomniał zegarka. Zaczyna się od zegarka, potem proponuje się winko, wieczorem dansing... – Ależ proszę pani, ja jestem księdzem – przerwał jej zawstydzony Wojtyła – Wie pan – odpowiedziała rozbawiona nieznajoma – podrywano mnie w różny sposób, ale na księdza to pierwszy raz.

 3 – Co ty  żarty sobie stroisz? – zapytał ksiądz student  na co usłyszał:   – Daj indeks  jestem Wojtyła – i Ksiądz Profesor wpisał oniemiałemu z przerażenia koledze 4+  z uwagą  by jednak w przyszłym semestrze zaczął uczęszczać na wykłady  by samemu wyrobić sobie sąd o wykładowcy. Tym pozornie małym wydarzeniem  o którym dowiedzieliśmy się natychmiast  zyskał taką sympatię  że bariera iluzorycznego strachu została pokonana na zawsze...

canie dodano: 30 marca 2013

(3)– Co ty, żarty sobie stroisz? – zapytał ksiądz student, na co usłyszał: – Daj indeks, jestem Wojtyła – i Ksiądz Profesor wpisał oniemiałemu z przerażenia koledze 4+, z uwagą, by jednak w przyszłym semestrze zaczął uczęszczać na wykłady, by samemu wyrobić sobie sąd o wykładowcy. Tym pozornie małym wydarzeniem, o którym dowiedzieliśmy się natychmiast, zyskał taką sympatię, że bariera iluzorycznego strachu została pokonana na zawsze...

 2 Usiadł obok niego i zaczęli godzinną rozmowę związaną z zagadnieniami etyki  które były przedmiotem wykładów. Ksiądz student z podziwem popatrzył na ks. Wojtyłę i stwierdził:   – Stary  jak ty jesteś obkuty! Proszę cię  jeśli przyjdzie Ksiądz Profesor  to nie wchodź przede mną na egzamin  bo z pewnością obleję!   – Dobrze – zgodził się pokornie ks. Wojtyła – ale powiedz mi szczerze  dlaczego nie byłeś na ani jednym wykładzie?   – Bo wiesz  panuje powszechna opinia  że jego wykłady są bardzo trudne i wręcz abstrakcyjne  ale gdyby miał taki dar przekazywania wiedzy jak ty  to słuchałbym go z największą przyjemnością.   – Dobrze  to daj indeks – powiedział Ksiądz Profesor.

canie dodano: 30 marca 2013

(2)Usiadł obok niego i zaczęli godzinną rozmowę związaną z zagadnieniami etyki, które były przedmiotem wykładów. Ksiądz student z podziwem popatrzył na ks. Wojtyłę i stwierdził: – Stary, jak ty jesteś obkuty! Proszę cię, jeśli przyjdzie Ksiądz Profesor, to nie wchodź przede mną na egzamin, bo z pewnością obleję! – Dobrze – zgodził się pokornie ks. Wojtyła – ale powiedz mi szczerze, dlaczego nie byłeś na ani jednym wykładzie? – Bo wiesz, panuje powszechna opinia, że jego wykłady są bardzo trudne i wręcz abstrakcyjne, ale gdyby miał taki dar przekazywania wiedzy jak ty, to słuchałbym go z największą przyjemnością. – Dobrze, to daj indeks – powiedział Ksiądz Profesor.

1 Sposób na opornych studentów Jan Paweł ll:   Była sesja zimowa. Czekaliśmy na ks. prof. K. Wojtyłę  który miał egzaminować z etyki. Po dwóch godzinach wszyscy rozeszli się do domów  poza jednym kolegą księdzem  który przez cały semestr nie był na ani jednym wykładzie ks. prof. Wojtyły  gdyż w tym czasie wyjeżdżał na wystawy malarstwa do Warszawy. Ksiądz Profesor prosto z opóźnionego pociągu przyszedł pod salę egzaminacyjną. Wyglądał bardzo młodo  nie wyróżniał się wizualnie wśród księży studentów  którzy byli parę lat młodsi od niego. Ksiądz student pyta K. Wojtyłę  którego wcześniej nie widział na oczy: – Stary  ty też na egzamin? – Tak – odpowiedział zgodnie z prawdą Ksiądz Profesor  nie dodając ważnego szczegółu  że w charakterze egzaminatora. Ksiądz student zaczął ubolewać nad spóźnieniem egzaminatora  a tenże w mig zorientował się  że czekający nie uczęszczał na wykłady.

canie dodano: 30 marca 2013

1)Sposób na opornych studentów Jan Paweł ll: Była sesja zimowa. Czekaliśmy na ks. prof. K. Wojtyłę, który miał egzaminować z etyki. Po dwóch godzinach wszyscy rozeszli się do domów, poza jednym kolegą księdzem, który przez cały semestr nie był na ani jednym wykładzie ks. prof. Wojtyły, gdyż w tym czasie wyjeżdżał na wystawy malarstwa do Warszawy. Ksiądz Profesor prosto z opóźnionego pociągu przyszedł pod salę egzaminacyjną. Wyglądał bardzo młodo, nie wyróżniał się wizualnie wśród księży studentów, którzy byli parę lat młodsi od niego. Ksiądz student pyta K. Wojtyłę, którego wcześniej nie widział na oczy: – Stary, ty też na egzamin? – Tak – odpowiedział zgodnie z prawdą Ksiądz Profesor, nie dodając ważnego szczegółu, że w charakterze egzaminatora. Ksiądz student zaczął ubolewać nad spóźnieniem egzaminatora, a tenże w mig zorientował się, że czekający nie uczęszczał na wykłady.

Była wolna  bo miłość wyzwala.

canie dodano: 30 marca 2013

Była wolna, bo miłość wyzwala.

Tam  gdzie będzie twoje serce  będzie i twój skarb.

canie dodano: 30 marca 2013

Tam, gdzie będzie twoje serce, będzie i twój skarb.

Odkryłeś jak wszystko jest proste. Wystarczy tylko mieć odwagę.

canie dodano: 30 marca 2013

Odkryłeś jak wszystko jest proste. Wystarczy tylko mieć odwagę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć