 |
czułem, że czujesz to co ja, może się mylę, czułem tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę
|
|
 |
musze żyć albo zawsze z Tobą, albo nigdy Cie nie oglądać.
|
|
 |
moja mała, ja tak tęsknię za Tobą, że mi się w głowie mąci i sam snuję jakieś idiotyczne opowieści. jeśli nie wróce do Ciebie to chyba umre, a Ty wiesz, że jestem specjalistą w reżyserowaniu nieszczęścia.
|
|
 |
usta pękają z niepocałowania Twoich
|
|
 |
wszystkie miłości umierają i zaczyna się nowa wojna
|
|
 |
wiesz, bywa, że pustka zalewa mi dusze i nie jestem w stanie powiedzieć ani słowa. bywa, że zapominam jak się oddycha i duszę się własnymi myślami.
|
|
 |
siadamy w ciszy, gaszę światło, takie zrozumienie nie przychodzi innym łatwo, nie chce błądzić znów, bo to horror..
|
|
 |
chcę spędzić najłatwiej ten wieczór i patrzeć jak sobie radzisz z temperaturą i zanurzasz uda pod taflą wody, mówisz, że wóda tak łatwo Ci wchodzi, nie wiem czy próbować udawać, że Cię nie widzę, czy ubrać i zacząć wychodzić
|
|
 |
serca złamane, Ty wypijesz morze wódki, ona wylewa morze łez, nie umiesz tak, każdy wspólny rok w głowie tak kurewsko utkwił, że nie wiecie nawet jak wrócić na dawny szlak
|
|
 |
miałaś tam przyjść, podać rękę i mnie zabrać, nie mówiąc nic odprowadzić mnie na kwadrat, mieliśmy żyć razem i taka jest prawda, a może za dużo wypiłem? do diabła
|
|
 |
póki żyje, na zawsze tylko Twój.. szeptał czule jej do ucha, ale czy to czuł?
|
|
 |
mógłbym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niej i zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie
|
|
|
|