 |
a teraz mnie nienawidzi, jakbym była odpowiedzialna za to w jakim rytmie bije moje serce.
|
|
  |
jak szalona biegnę do telefonu słysząc zwyczajne 'bip-bip'. mam nadzieje, że to ty, ale ona zawsze okazuje się złudna. mimo, że obiecuję sobie następnym razem nie śpieszyć się tak do odczytania wiadomości, ciągle powtarzam czynność, naiwna ja.
|
|
  |
bardziej od ludzkiego życia, lubiła dostrzegać na niebie uśmiechy aniołów.
|
|
  |
co naprawdę oznacza podarunek, w postaci czerwonej róży? czy aby na pewno szacunek i miłość? bo przecież podarowałeś mi ich ze sto, a później bezczelnie odszedłeś w ramiona innej.
|
|
  |
nie wyczuwam już Twojej obecności.
|
|
 |
niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. przecież kazał jej być dzielną.
|
|
 |
jedynym pocieszeniem jest fakt, że wdycham powietrze, które Ty wydychasz.
|
|
 |
zapomnieć o przeszłości. nie martwić się o przyszłość i wykorzystać teraźniejszość jak napaleniec tanią dziwkę.
|
|
 |
śmieję się, kiedy chce mi się płakać. histeryzuję kiedy powinnam być opanowana. milczę kiedy mam ochotę krzyczeć. nie wiem czego chcę, ale uparcie do tego dążę. zdzieram obcasy na nierównych chodnikach. targam nowo kupione rajstopy. jestem wstawiona po jednej lampce wina. naiwnie czekam na tego jedynego, który moją nie idealność zaakceptuje, cierpliwie wytrzymując mój obłęd.
|
|
 |
kiedyś będziesz żałował, ale to przyjdzie z czasem... Wtedy zrozumiesz ile naprawde straciłeś, ile mogłeś mieć, ale tego nie doceniłeś .
|
|
 |
stawiam wszystko na jedną kartę. moje serce, moje uczucia, honor i godność. albo, wygram i zyskam, Ciebie, albo przegram i stracę, całą siebie. ponownie. ryzykuję, życie. dla ciebie.
|
|
|
|