|
Moja bariera emocjonalna dzieląca mnie i innych - nie wiem nawet kiedy się nią otoczyłam. Chciałabym znów umieć czuć, cokolwiek - ból, gniew, motylki w brzuchu. A nie czuję nic. Ta bariera zniszczyła mnie od środka.
|
|
|
Jestem odporna na wszelkie uczucia. Wytworzyłam kiedyś barierę wokół mnie, dlatego łatwo było mi żyć, nic nie czułam. W ten sposób się odkochałam, przestałam cierpieć. Byłam wolna, nic mnie nie obchodziło. Teraz, kiedy ktoś ważny pojawia się w moim życiu nie potrafię nic poczuć. Nic. Jestem bez uczuć. Nie wiem jak zniszczyć tą barierę. Chyba boję się, że znowu mogę kogoś pokochać..
|
|
|
Wmawiam sobie,że będzie dobrze,ale nie będzie,widocznie moim przeznaczeniem jest być samotną, skoro nie może mi się nic udać..
|
|
|
Umiem bez Ciebie żyć, umiem cieszyć się życiem, umiem dostrzegać pozytywy złych sytuacji, umiem być samodzielna, umiem być szczęśliwa, umiem się uśmiechać, kochać i być kochaną - nawet bez Ciebie. Tak długo walczyłam sama z tamtą pogrążoną w smutku sobą, aż w końcu jestem samowystarczalna, no może nie całkiem.
|
|
|
Nieprzyjemna wiadomość...ale ja też nie jestem święta. Może on jednak jest ideałem,to znaczy jest idealny dla mnie?
|
|
|
Patrząc na człowieka, który teraz siedzi całymi dniami w samotności na ławce i sączy kolejne piwo,który nie radzi sobie sam ze sobą, który o nic nie dba, który nic wżyciu nie osiągnął i nie osiągnie, który jest zwykłym śmieciem bez wartości,na człowieka, którego niegdyś kochałam nad życie... Cieszę się,że ja sobie poradziłam z tym rozstaniem. A to nie ja to zakończyłam. I kto tu jest słaby? Kto jest dziecinny, kto nie radzi sobie sam ze sobą? Na pewno nie ja.
|
|
|
Ideał - to właśnie ON. Szkoda,że brak mi odwagi...
|
|
|
Nie kocham Cię. Musiało minąć prawie półtorej roku,ale już jest dobrze,nie ma Cię już w ogóle w moim życiu. I mimo to jestem szczęśliwa. Tego własnie chciałam.
|
|
|
Byłeś pierwszym, którego pokochałam, pierwszym którego straciłam.
|
|
|
Już niedługo będziesz żałował i chciał to naprawić. Obiecuję Ci to. Bo ja w przeciwności do Ciebie dotrzymuję obietnic.
|
|
|
Czasem sama siebie pytam : co ja do cholery czuję do każdego z nich?
|
|
|
|