 |
Czy czasami nie wydaje Ci się, że pękasz pod naciskiem niewypowiedzianych słów?
|
|
 |
Jestem typem depresyjnym i widzę świat w ciemnych barwach. Mam w sobie czarną dziurę, która cały czas promieniuje. Jak każdy neurotyk, przeżywam momenty euforii. Im większa euforia, tym potem większy dół. Taka sinusoida, bez równowagi.
|
|
 |
Czasami wydaje mi się, że moja samotność eksploduje, rozsadzi mnie od środka. Zastanawiam się, czy wypłakanie, wykrzyczenie albo wyśmianie tego obłędu może w czymkolwiek pomóc. Krzyczę od lat, ale nikt mnie nigdy nie słyszy.
|
|
 |
Leżę i gapię się w pieprzony sufit. Ma mi niewiele do powiedzenia. Nie potrafi powiedzieć, dlaczego nie mogę wstać z łóżka, ani dlaczego mój smutek przemienia się we wściekłość. Nie potrafi powiedzieć, jak mam sobie radzić, nic nie potrafi powiedzieć.
|
|
 |
Nic na świecie nie jest warte, żeby człowiek odwrócił się od tego, co kocha.
|
|
 |
Bo czasem już nie wiemy co mamy robić, gdy każą nam latać znów, a już nie mamy sił żeby chodzić, sił, żeby bronić naszej wiary, tego, co tutaj mamy i tego o co już tak długo gramy
|
|
 |
W naszych oczach widać mniej niż myślisz, dużo mniej niż mówią wszyscy, siły mamy trochę mniej niż nic w nich.
|
|
 |
Znowu to robisz - przywiązujesz się do każdego, kto Cię zauważy, bo jesteś samotna.
|
|
 |
Ten ostry ból z czasem przerodzi się w przewlekły. Będzie stały, więc nie będzie się można od niego uwolnić. Nie będzie się go czuło w każdej minucie, ale niewiele będzie dni wolnych od niego. Trzeba będzie nosić w sobie ten ból i przyzwyczaić się do niego.
|
|
 |
Ludzie zawsze sprawiają nam zawód, więc niemądrze jest oczekiwać od nich zbyt wiele.
|
|
 |
Są we mnie tak delikatne i wrażliwe rzeczy, że nie jestem w stanie ich nikomu wyjaśnić.
|
|
 |
Potrzebuję czegoś, co zastąpi wszystkie moje obawy. Czegoś, co wypełni pustkę, która pojawia się we mnie, kiedy spędzam za dużo czasu w samotności.
|
|
|
|