|
Są dwie rzeczy, które nie opuszczają mojej głowy. Tęsknota i Ty.
|
|
|
Mogłem być Twoim schronem, bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem, który chciał Cię strącić z nóg, tak, abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.
|
|
|
Nie jestem święty, i nie byłem kurwa nigdy,
Mam parę zasad, staram się nie krzywdzić bliskich,
Obcych pieprzę, chcę w końcu poznać szczęście,
Staniesz na drodze - no to trochę się po Tobie przejdę,
|
|
|
Tyle szczęścia wokół, jak i dróg do zatracenia,
|
|
|
Tak się stało, trudno coś zrobić
przecież na siłę nie będziesz się prosić
szkoda, gdyż miało być inaczej
bywa, nie ta to złapie inną szanse
|
|
|
wystarczyło się wspierać i zaangażować bardzo
mieliśmy pod górkę furtkę na wpół otwartą
|
|
|
czemu tak? jaki powód? mieliśmy dać radę
odebrałaś rozum, serce zostawiłaś krwawe
|
|
|
Dobra niechętnie przyznam się, że tęsknie
nie wiem ile w takim stanie jeszcze będę
widocznie to było coś skoro złość we mnie
myślałem, że już wiecznie z tobą życie spędzę
a tu nagle ciężkie ciosy od bliskiej osoby,
które sprawiły, że miłości mam już dosyć
ciężki temat gdy wciąż żyją wspomnienia
grunt to się nie zmieniać
wedle potrzeby spełniania
|
|
|
co za zachowanie, po co słowo honoru?
jedno mówisz drugie robisz, jak zaufać twemu słowu?
|
|
|
Świat pełny ludzi może wydawać się pusty, tylko dlatego, że brakuje Ci jednej osoby.
|
|
|
To było tak, jak pokazują te komiksy w internecie, że siedzę sama i mam mętlik w głowie, mam krzyki w głowie i nagle na następnym obrazku ktoś jest ze mną i czuję jego dłoń na plecach, a w mojej głowie wszystko cichnie i myślę już tylko o nim i to było cudowne, to ukojenie, ten spokój, to, że ktoś nieświadomie panował nad moim szaleństwem. Ale no co ja mam teraz kurwa zrobić, gdy dostałam rykoszetem od tego wszystkiego, teraz gdy go widzę to już tego nie czuję, przestał być moim ukojeniem, zbyt wiele razy zawiódł, zbyt wiele razy nie było go, kiedy był najbardziej potrzebny, zbyt wiele razy przez niego cierpiałam i i teraz to działa całkiem odwrotnie, jestem całkiem spokojna i już nie wariuję kiedy jestem sama, ale kiedy on się pojawia to ja... to ja nie wiem, ja się pilnuję, jestem ostrożna, zaczynam się bronić, zamykać, chować, oddalać się od niego, żeby znów przez przypade nie zrobił mi krzywdy i i ja już nie wiem czy mam ryzykować i otwierać się i potem umierać czy... czy kurwa co.
|
|
|
|