 |
A największe z moich marzeń to twoje serce
|
|
 |
Ciągle myślę o zmianach, pragnę lepiej się poczuć
Ale budzę pijany w aucie gdzieś na poboczu
Patrze w niebo i pytam, gdy ten obraz się ściemnił
Czy tą pustkę po Tobie da się w ogóle wypełnić
|
|
 |
Patrzę na fotografie, to mnie wciąga jak opium
Dłuższą chwilę nie mogę, od nich oderwać wzroku
W pojedynkę na miasto, znów wychodzę bez celu
Nie jest fajnie, gdy idę tak po prostu samemu.
|
|
 |
Ta muzyka znów płacze, ja nie dostrzegam celu
Te wspomnienia wirują niczym strzępki papieru
To mnie w środku morduje, chwilę spędzam przed lustrem
Pije drinka i czuje, że i tak dziś nie usnę.
Znów się o coś rozbijam, w duszy robi się zimno
Dobrze wiemy oboje, że tak być nie powinno
|
|
 |
Rozmawiałem dziś z Tobą, byłaś w fatalnej formie
Chodź nas nie ma, to nigdy nie porzucę tych wspomnień
Widzę jak stoisz w oknie, mi brakuje oddechu
I nie jestem już adresatem Twoich uśmiechów
|
|
 |
jego dotyk budził we mnie strach .
|
|
 |
a to co nie pozwala mi zasnać to te tysiace możliwości jakie miałam, a których już nigdy wiecej nie będę mieć.
|
|
 |
nawet nie zdajesz sobie sprawy ile wiadomosci do Ciebie jest w moim notatniku, ktorych nigdy nie wysle, ani nie przeczytam bo albo uwazam je za niestosowne, albo sa obnazone wstydem albo zwyczajnie boje wypowiedziec je na glos.
|
|
 |
tu jest tyle miejsc w ktorych chcialabym byc z Toba. jednak nie wiem czy obraz nas tutaj nie jest bardziej cieszacy nijezeli bylaby rzeczywistosc.
|
|
 |
zawsze kiedy się komuś spodobała, rozpuszczała włosy, żeby go nie zawieźć.
|
|
 |
nie obracaj się proszę, nie chce zepsuć sobie wyobrażenia Ciebie. dlatego patrzę na Ciebie tylko kątem oka, żeby nie móc Cię zdradzić.
|
|
 |
Wtopiłeś się w mój świat tak mocno, że serce samo już nie wie, która część jest jego. Nie odchodź, bo nie wiedziałabym co Ci oddać. Z pewnością zabrałbyś większą część mojego świata, który już nigdy nie wyglądałby tak jak zanim Cię poznałam ani tak jak wtedy, gdy trzymałeś mnie za rękę. /i.love.m
|
|
|
|