|
Kiedy patrzę w niebo, widzę Twój uśmiech, jest mi lepiej. / Endoftime.
|
|
|
Kłamałam mówiąc wszystkim ze Cie nie kocham. Kocham Cie kurwa z całej siły, ale teraz to bez znaczenia.
|
|
|
Wszystko jest tak pojebane, nawet trawa mnie wkurwia albo ta pierdolona data. Wszystko jest bez sensu nic się nie układa, wiecznie mi źle, kurwa.
|
|
|
Mam nadzieje, ze przyszedł do Ciebie prokurator i powiedział ze zostałeś oskarżony o złamanie mi serca.
|
|
|
Kocham Cie tak mocno ze aż boli.
|
|
|
W swych wielkich dłoniach trzyma moje tak maleńkie i kruche serce. / Endoftime.
|
|
|
Tak bardzo chce byś tu był ze mną, byś zawsze wszędzie był tam gdzie ja.
|
|
|
Byl tym jedynym, jestem tego pewna, potrafił kontrolować moje myśli i ciało.
|
|
|
Nie nienawidze Cie, naprawde nie, ale no wiesz.. skrzwdziles mnie jak nikt inny i nie mam ochoty z Toba rozmawiac. Nie pisz , nie dzwon, odejdz, blagam.
|
|
|
Powoli zapominam.. powoli .
|
|
|
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
|
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
|
|